Mark Greaney polskim czytelnikom znany jest głównie ze współpracy z Tomem Clancy jako współautor cyklu o Jacku Rayanie. Jednak jego literackim debiutem była właśnie powieść "Gray Man". Chociaż została wydana w 2009 roku to w polskim przekładzie ukazała się dopiero teraz.
Akcja powieści rozpoczyna się w Iraku, gdzie Gray Man ucieka po zlikwidowaniu nigeryjskiego ministra energetyki doktora Isaacka Abubakera. W wyniku politycznych układów brat zamordowanego i jednocześnie nigeryjski prezydent wykożystuje swoją pozycję by zmusić LaurentGroup do zajęcia się Gray Manem. Operację zlikwidowania najemnika prowadzi Lloyd - były agent CIA. Szantażuje i zastrasza Donalda Fitzroya - opiekuna Grey Mana i więzi jego rodzinę. Gray Man dostaje ultimatum - ma się stawić w Normandii, albo cała rodzina Fitzroyów zginie. Rozpoczyna się polowanie i łowca staje się zwierzyną. Za Gray Manem zostaje wysłane kilkanaście ekip najlepszych zabójców z różnych państw świata. Czy płatny morderca porwie się na samobójczą misję?
Głównym bohaterem powieści jest Court Gentry, czyli tytułowy Gray Man. To były agent CIA, a obecnie zabójca na zlecenie. Gray Man to połączenie inteligencji i sprytu Jamesa Bonda z nieustępliwością i wytrzymałością Terminatora. Mark Greaney stworzył bardzo ciekawego bohatera, niemal super bohatera. Od pierwszych do ostatnich stron książki zaskarbił sobie moją sympatię, jednak w powieści brakowało mi trochę poznania jego wnętrza, jego odczuć i refleksji nad trybem życia, który prowadzi.
Czytając tę powieść zadajemy sobie jedno pytanie: Czy Court Gentry jest dobry, bo ma zasady i się ich trzyma? Zabija tylko tych złych, którzy zasłużyli na śmierć, a wobec których wymiar sprawiedliwości jest bezsilny. Czy jednak jest zły, ponieważ jest płatnym mordercą? Podoba mi się, że autor pozostawił to pytanie otwarte i każdy może wyciągnąć własne wnioski.
"Gray Man" został zareklamowany jako najbardziej wyczekiwany kryminał 2021 roku. Według mnie oprócz tego, że w powieści trup ściele się gęsto nie ma nic wspólnego z kryminałem. To bardzo ciekawa i wciągająca książka sensacyjna. Akcja z rozdziału na rozdział przyspiesza co raz bardziej i sprawia, że trudno tę powieść odłożyć przed przeczytaniem ostatniej strony. Niestety z rodziału na rozdział przygody Gray Mana są co raz bardziej oderwane od rzeczywistości i co raz mniej prawdopodobne. To sprawia, że Gray Man, zamiast być szarym człowiekiem z wybitnymi umiejętnościami jest kreowany niemal na nieśmiertelnego herosa. Dużym plusem tej powieści są zwroty akcji. Dzięki nim nie sposób nudzić się przed kartami tej powieści. Ze względu na to, że "Gray Man" jest pierwszą częścią cyklu nie jest zaskoczeniem, że główny bohater musi przeżyć, jednak zakończenie tej powieści jest zaskakujące i pełne zwrotów akcji, za co należą się brawa dla autora.
"Gray Man" to pozycja godna uwagi dla wszystkich czytelików, którzy lubią w powieściach szybką akcję. Ze względu na to, że przygotowywana jest produkcja filmowa na podstawie książki z Rayanem Goslingiem w roli głównej Gray Man ma szansę stać się równie rozpoznawalnym i charaktertstycznym bohaterem jak James Bond. Książka mi się podobała i z niecierpliwością czekam na tłumaczenie kolejnych części.