Polska literatura to coś po co coraz częściej i z coraz większą przyjemnością zaczynam sięgać. I o dziwo, nie ograniczam się tu tylko do kategorii kryminałów , ale nie pogardzę też i dobrą obyczajówką. Dlatego też powieść Pani Urszuli Jaksik była dla mnie nie tylko pozycją zachęcającą, ale też spokojną odmianą od tego co na co dzień czytam. Dostarcza ona czytelnikowi wielu emocji …
Magda, nasza bohaterka po dość krótkim pobycie w Islandii wraca do Polski wraz z synem. Sytuacja, która zaistniała w jej życiu zmusiła ją do wyjazdu, przemyśleń oraz ustaleń co musi zmienić w swoim życiu, jak wiele jest tego i jak trudne to będzie. Jej mąż Konrad oddala się stopniowo od niej oraz ich synka, a zaś Michał – jej przyjaciel na którego zawsze mogła liczyć zbliżył się do niej jeszcze bardziej. Magda zaczyna się powoli zastanawiać czy jest sens dalej tkwić w tym małżeństwie, czy ma to sens.
Wszystko zmienia się gdy niespodziewanie spadają na nią bardzo ważne informację, o których dotąd nie miała pojęcia. Magda dowiaduje się, że przez ten cały czas była okłamywana, żyła w świecie w którym rzeczywistość była całkiem inna. Dopiero teraz, po powrocie z tak daleka zaczyna poznawać prawdę o swoich najbliższych, o tych którzy mieli być dla niej wsparciem.
Czy uda jej się wszystko zrozumieć? Wybaczyć? Czy będzie znów potrafiła zaufać osobie, na której tak bardzo polegała?
Książka napisana przez Panią Urszulę jest pełna ciepła, smutku i tajemnic. Dostarcza czytelnikowi na każdym kroku pełno emocji oraz wzruszeń. Powieść czytało mi się niezmiernie miło i szybko. Każdy kolejny rozdział sprawiał, że zaczynałam czuć praktycznie to samo co nasza bohaterka : samotność, pustkę i brak zrozumienia ze strony najbliższych, smutek. Bardzo kibicowałam naszej bohaterce, aby wszystko dobrze jej się ułożyło, a to naprawdę ważne aby w powieści którą się czyta poczuć jakąś emocjonalną więź z bohaterami. Tu autorce udało się to w stu procentach.
Autorka w dość osobliwy sposób pokazuje nam jak tak naprawdę w naszym życiu jest ważna rodzina oraz poznanie swoich korzeni oraz bliżej bliskich. Fabuła w powieści nie jest jakaś szybka, ma swoje tempo ale nie nuży czytelnika w żaden sposób, nie męczy tylko zmusza do pewnych przemyśleń i refleksji nad naszym własnym życiem. Napisana jest ona lekkim stylem, co sprawia, że przeczytanie jej zajmuje maksymalnie dwa, trzy dni.
Podsumowując:
Najnowsza powieść Urszuli Jaksik „Licząc gwiazdy” to niesamowita podróż czytelnika w głąb siebie tak naprawdę, w uzmysłowienie sobie tego co w życiu jest ważne. Znajdziecie tu wszystko co można w takiej powieści dostać: świetny i niepowtarzalny klimat, który wciąga, pełną tajemnic oraz emocji historię oraz bohaterów, którzy są naprawdę tak realni, że można się z nimi zżyć … kibicować im do końca. Autorka pokazała nam tu prawdziwe i realne życie, a nie na pozór wymyślne co działa na duży plus dla powieści. A zakończenie … wzruszy każdego czytelnika.
Osobiście bardzo polecam Wam sięgnąć po tę pozycję. Magia, którą tu otrzymujecie oczaruje także Was.