Medytacja ratuje życie. Poprawia samopoczucie i zdrowie. Pozwala się wyciszyć i skupić na swoim wnętrzu.
Wszystko to doskonale wiemy, ale jak zacząć? Myślimy, że medytacja jest bardzo skomplikowaną sztuką, tymczasem wystarczy trochę dyscypliny i chęci. O tym, czym jest medytacja, jakie są metody i jak to wreszcie zrobić, traktuje książka „Obudź się” autorstwa Jona Kabata-Zinna wydana przez wydawnictwo
Czarna Owca.
Odkryj swoje zmysły
Książka „Obudź się” nawiązuje do filozofii mindfullness. Bycie bardziej uważnym/uważną w życiu codziennym, w danej chwili i po prostu w sobie to niesamowita moc, dzięki której lepiej korzystamy z czasu, który mam do swojej dyspozycji. Przygodę z książką zaczynamy od podróży do świata zmysłów. Mamy tutaj sporo ciekawostek. Okazuje się, że na przykład aborygeńscy myśliwi z Australii, którzy żyją w buszu, mają tak wyczulone zmysły, że gołym okiem są w stanie dostrzec największe księżyce Jowisza! Może nie uda nam się osiągnąć aż tak wiele, ale warto postawić chociaż kilka drobnych kroków na drodze do uważności i poznania swoich zmysłów.
„Uważność nie polega na działaniu. Nigdy na tym nie polegała. Polega na czystym byciu – na tym, że jesteśmy przytomni, że rozumiemy, rozumiejąc także, iż nie rozumiemy”.
Medytacja i jej istota
Jak można medytować? Książka daje nam praktyczne wskazówki. Na początek wybieramy odpowiednią pozycję. Zapewne każdy doskonale wie, że można medytować w pozycji leżącej czy siedzącej, ale równie dobrze można to robić, stojąc. Dla mnie zaskoczeniem była technika medytacji w ruchu. Spacerując i skupiając się na kolejnych krokach, można doskonale medytować! W książce znajdziemy także zróżnicowanie medytacji ze względu na inne kryteria. Możemy skupić się na oddechu, dźwięku czy obrazie. Możemy medytować z zamkniętymi, ale i z otwartymi oczami, a także praktykować tzw. medytację dobroci. Wskazówek jest całkiem sporo, więc jeśli chcemy zacząć, to książka stanowi dobry wstęp do takiej praktyki.
Kilka słów o jodze
W książce nie zabrakło również kilku słów o jodze – w końcu poszczególne asany to nic innego, jak doskonałe pozycje do uprawiania medytacji. Joga uczy także samoświadomości. Skupiamy się na konkretnym ruchu i możemy w nim trwać dość długo. Jeśli praktykujemy jogę, ćwiczymy także oddech, więc jak najbardziej jedno i drugie jest ze sobą związane.
Dlaczego może się nie udać?
Bardzo ciekawy jest rozdział o przeszkodach w medytacji. Zaczynamy już od samych wymówek – tutaj autor radzi, by np. wstawać nieco wcześniej i wtedy praktykować medytację. Najważniejsza jest systematyczność, która wkrótce stanie się po prostu nawykiem, zwłaszcza, jeśli odkryjemy ile pozytywnych skutków ma w sobie taka praktyka. Mamy także wiele innych niedogodności, jak chociażby niewygodna pozycja, zmęczenie, senność czy rozproszenie. Takich problemów może być bez liku. Na niektóre autor ma odpowiedzi. Pojawia się też pytanie, czy można medytować nieprawidłowo? Okazuje się, że nie. Nawet, jeśli myśli będą gdzieś uciekać – warto to po prostu robić.
„W tradycji zen mówi się: kiedy idziesz, po prostu idź. Znacznie łatwiej to powiedzieć, niż zrobić”.