Dlaczego mężczyzna jest sam recenzja

Książka zainteresowała mnie ze względu na tytuł. Polski autor ukrywający się (chyba) pod pseudonimem, napisał rzecz o życiu warszawskiego singla, który bezskutecznie szuka partnerki.

Bohater książki i jednocześnie jej narrator jest wziętym fotografem po trzydziestce, pracującym na co dzień z modelkami, więc mu dziewczyny przez łóżko przechodzą taśmowo. Ale nie potrafi stworzyć trwałego związku, może dlatego, że jest to zadufany w sobie egocentryk i materialista. Charakterystyczna jest jego wypowiedź następująca: „Zrobiłem sobie chwilę przerwy. Stać mnie. Zwiedziłem Rzym, odwiedziłem kumpli w Londynie i byłą dziewczynę w Amsterdamie.”.

Z tym że panienki wokół niego też nie lepsze, liczą się dla nich jedynie kasa i użycie. Wreszcie bohater książki chce się zmienić i zaczyna wchodzić w rozwój osobisty: joga, medytacja, itd., ale nie do końca jest to wiarygodnie napisane. Niemniej niektóre wątki są dosyć fajne, na przykład wycieczka do Egiptu w szerszym gronie, wyróżnia się tu postać Maćka, brr... Z drugiej strony fabuła książki mocno jest powtarzalna i po pewnym czasie nuży.

A tło książki jest jak z seriali TVN, które dawno temu oglądałem, bohaterowie wszyscy sypią pieniędzmi, mają piękne mieszkania i domy, biorą udział w wykwintnych imprezach z ostrym piciem i nie znającym granic hedonizmem, udają się na luksusowe wyjazdy zagraniczne. Z drugiej strony w tym środowisku nie można być nikogo pewnym, każdy może zdradzić każdego. Dostaliśmy zatem kolejny zjadliwy portret Warszawki; mało to ciekawy i dla mnie nierzeczywisty światek prawdę mówiąc.

Ciekawe to jest o tyle, że w odróżnieniu od seriali tu bohaterem jest facet, a nie dziewczyna. Oczywiście zgodnie z serialową praktyką, ma on przyjaciela, takiego od serca, któremu może się zwierzyć ze wszystkiego.

Śledziłem kolejne romanse bohatera z narastającym znużeniem, za bardzo on skoncentrowany na sobie, za bardzo egocentryczny, na końcu wreszcie dostajemy przesłodzone zakończenie, które słabo się łączy z resztą książki. Tak, że ocena ogólna jest taka sobie: to mocno średniego lotu literatura popularna.