Jak naprawić palanta. Instrukcja w 10 krokach recenzja

Dzień dobry!

Zapraszam Was na recenzję debiutu "Jak naprawić palanta. Instrukcja w dziesięciu krokach" autorstwa Anny Craft.

Rose Sullivan jest wykształconą osobą, ale ze względu na brak doświadczenia adekwatnego do posiadanej przez nią wiedzy, od pewnego czasu stoi pod finansową ścianą. Pensja kelnerki ledwo wystarcza na wynajem i wyżywienie, dlatego Rose na razie nie może zapewnić lepszego startu na studiach swojemu młodszemu bratu. Kobieta za namową przyjaciółki decyduje się na małe oszustwo, które pomoże zdobyć jej upragnione stanowisko stażystki w znanej agencji reklamowej.adad

Niestety nic nie idzie zgodnie z planem, tak jakby tego oczekiwała Rose Sullivan. Kiedy instrukcja w dziesięciu krokach napisana na poczekaniu trafia w ręce złośliwego przełożonego. Cały dotychczasowy trud i przyszłość bohaterki stają pod znakiem zapytania. Rose chcąc nie chcąc musi zgodzić się na nietypową propozycję Alexandra Stacka i wprowadzić wszystkie dziesięć punktów z instrukcji w życie. Czy Rose uda się naprawić palanta do następnej ankiety, która zweryfikuje wizerunek złego szefa wśród podwładnych?

Na "Jak naprawić palanta. Instrukcja w dziesięciu mrokach" nabrałam ochoty jak tylko na profilu Wydawnictwa Amare, ukazała się jego zapowiedź. Opis książki, tytuł i sama okładka okazały się na tyle godne zapamiętania, że nie musiałam wpisywać jej na żadne listy zatytułowane "Muszę to przeczytać! PS. Nie ważne, w którym roku". Dlatego nie mogłam nie skorzystać z okazji, gdy pojawiła się w Klubie Recenzenta w serwisie nakanapie.pl i nie przygarnąć jednego egzemplarza dla siebie.

Książka jest bardzo lekka i prosta, w pełni trafiła też w moje poczucie humoru. Wątek hate-love między Alexandrem, a jego pracownicą, był bardzo dobrze wyważony. Nie raził mnie w oczy i nie powodował wywracania oczami, wszystko działo się w odpowiednim tempie.

Jeżeli chodzi o głównych bohaterów, to polubiłam Rose Sullvian. Jest to bardzo ambitna bohaterka, której chyba nie da się nie polubić. Z początku wydawało mi się, że mam do czynienia z kolejną szarą myszką, ale prawda jest taka, że Rose też potrafi pokazać pazurki. Przekonał się o tym na własnej skórze szef Rose- Alexander, który przeszedł ogromną przemianę. Na szczęście nie stało się to z dnia na dzień, ale krok po kroku.

Moja ocena 8/10, debiut Anny Craft zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Brakowało mi jednak odpowiedniego oznaczenia rozdziałów, które informowałyby czytelnika, którego z głównych bohaterów będziemy mieli okazję wysłuchać. Poza tym nie mam za bardzo do czego się przyczepić. Polecam Wam "Jak naprawić palanta. Instrukcja w dziesięciu krokach" na zimowe wieczory!

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl