Jak kura zgubiła pióra. Piszę i liczę recenzja

Było już o szlaczkach więc teraz czas na kolejną ciekawą książkę z serii o Kurze Adeli. Tym razem nasze dzieciaczki spotka przygoda z pisaniem oraz liczeniem :) Książka więc przeznaczona jest dla nieco starszych miłośników wesołej kurki.

Zadania z tej książeczki są nieco trudniejsze. Młody czytelnik musi znać i umieć zapisać już liczby oraz literki. Musi umieć również odczytywać zdania, aby dowiedzieć się jakie hasła zostały zapisane w danym ćwiczeniu. Jest tutaj także nieco dodawania oraz odejmowania wiec to kolejny poziom trudności.

Zadania natomiast są przeróżne. Dziecko będzie musiało pokolorować obrazek według wzoru, policzyć kurki, policzyć parasole, wstawić znaki większości i mniejszości. Są też wykreślanki, są zadania z dodawaniem i odejmowaniem, a następnie zapisywaniem hasła i są także krzyżówki...

Jak widzicie ćwiczenia są bardzo różnorodne. Jest czytanie, pisanie, liczenie... Tylko czy to wszystko potrafią już 7 latki? Nie jestem pewna, nie mam w domu jeszcze 7-latka, więc nie mogę wypowiedzieć się na ten temat ;) Ja z pewnością zostawię tą książeczkę z zadaniami dla synka na przyszłość. Już teraz świetnie radzi sobie ze szlaczkami, więc z pewnością za jakiś czas coraz lepiej pójdzie mu nauka pisania literek, cyferek oraz czytania i liczenia...

W całej tej serii o Kurze Adeli ogromnie podoba mi się grafika. Obrazki są zabawne, takie zwariowane, całe strony bardzo kolorowe. Zadania natomiast są ciekawe, zróżnicowane, fajne... A największą wadą tej książki jest zdecydowanie to, że ma ona tak mało stron :) Oj już widzę jak byłoby ciekawie gdyby była ona o wiele grubsza ;) A niedługo wychodzi kolejna książka z Kurą Adelą, a do niej kolejne ćwiczenia... Ja i Nikodem już nie możemy się doczekać...