Jako początkujący adept ustaleń psychologii, poszukuję w niej ‘skondensowanych’ opowieści o człowieku wobec siebie, innych i świata. Ileż do nauk społecznych wniosłyby ewentualne konfrontacje Homo sapiens z pozaziemską cywilizacją! Moglibyśmy szybko wzmocnić albo obalić ważne twierdzenia o istotach rozumnych, które czasem, i do tego chyba przedwcześnie, przyjmują status uniwersalnych prawd. Obecnie, przy braku Marsjan, skazani jesteśmy na śledzenie na przykład psychologii współczesnej. Książka Wiesława Łukaszewskiego „Wielkie i te nieco mniejsze pytania psychologii” jest próbą opowiedzenia o człowieku językiem popularnym, choć z zachowaniem solidnych ram warsztatowych i z licznymi przykładami wyników ilościowych. Postawione przez autora pytania są fundamentalne w psychologii, choć czytając miałem wrażenie, że ta nauka cierpi na brak nowych wyzwań. Mieszanie uczucia miałem też z konstrukcją pracy, w której pojawiają się liczne cytaty z literatury, jako przykłady obrazujące konkretne zagadnienie.
Czytając książkę profesora, śledziłem kilka interesujących mnie obszarów związanych z psychologią. Po pierwsze, w jakim stopniu korzysta ta nauka ze statystyki, po drugie jak interpretuje uzyskane dane - ile w niej indukcji (nie komunikacyjnej, ale rozumianej, jako metoda badawcza), a ile dedukcji, po trzecie, w jaki sposób wyzwala się z potocznych przekonań i po czwarte czy więcej w niej pytań, czy odpowiedzi. W sumie nie zawiodłem się, bo każde z tych zagadnień stanowi przedmiot analiz autora (wprost poprzez stawiane tezy i jako opis warsztatu pracy psychologa). Każdy rozdział obfituje w przywołane badania, różne stanowiska i charakterystyczne wyniki ilościowe. Pierwsza składowa pokazuje zasięg globalny poszukiwań, druga kontrowersje, a trzecia codzienność psychologów. Jest w tym sporo myśli wartych rozważenia, ciekawych tropów do pogłębienia dzięki załączonej rozbudowanej bibliografii.
Łukaszewski sprawnie balansuje między utrzymaniem ciekawości czytelnika, którego zaskakuje w wielu miejscach, a jasnością wywodu formalnego. Jeśli chcemy sprawdzić - czemu mężczyźnie łatwiej być atrakcyjnym niż kobiecie, jak zgrabnie nabieramy się na tautologiczne wyjaśnienia, dlaczego ludzie umierają rzadziej przed własnymi urodzinami, niż po - odpowiedzi uzyskamy podczas lektury. Najciekawszy dla mnie fragment, to opis problemu wolności jednostki (str. 405-408) i asymetrii w zestawieniu wolności z odpowiedzialnością (str. 413-414) czy podsumowanie psychicznej wyjątkowości ludzi oraz ich podobieństwa z ssakami wyższymi (str. 200-206). Osobny jest, niemal terapeutyczny (i przez to niepasujący do ogólnej wymowy książki), wstrząsający fragment o psychicznej odpowiedzi somy i psyche człowieka na przemoc seksualną (str. 271-279). Tu było bardzo poważnie i refleksyjnie.
Psycholog zastanawiając się nad zakresem zainteresowania własnej dziedziny, stopniem poznawalności człowieka, rozumieniem świadomości, znaczeniem inteligencji, wartością emocji i języka, zmiennością ludzkiej natury, pokazuje pewien potrzebny umiar w ważeniu racji skrajnych. Stąd ostatecznie, na podstawie przywołanych badań, przekonująco stwierdza, że zderzenia: geny-środowisko, natura-kultura, praca-talent wymagają raczej ich koniunkcji niż alternatywy, jeśli chcemy zbliżyć się do prawdy o człowieku.
Chyba nie mam systematycznie negatywnych odczuć po lekturze. Jednak spośród dziesiątek wykresów podsumowujących eksperymenty, kilka wypadło tak słabo, że nie da się z ich opisu wywnioskować wiele (np. str. 99) lub wnioski są niezrozumiałe (str. 426-427), czy wydają się swą efemerycznością nieistotne (str. 371). Muszę też wspomnieć o kuriozalnym dla mnie przekonaniu autora. Łukaszewskiemu raczej bliżej do socjologii, niż biologii, co według mnie nie usprawiedliwia stwierdzenia (str. 212-213):
"W dawnych ujęciach darwinizmu zakładano, że geny ulegają mutacji, a gatunki ulegają ewolucji, tymczasem neodarwiniści, w tym czołowi przedstawiciele socjobiologii i psychologii ewolucyjnej podają to w wątpliwość."
Przywołani w tekście Dawkins i Wilson, jako neodarwiniści, według mnie nie zgadzają się z tym stwierdzeniem. Neodarwinizm doprecyzowuje (względem darwinizmu klasycznego) pojęcie gatunku i jego zmienność, opisuje mechanizmy mutacji w duchu struktury DNA i definiuje molekularnie specjację (*).
„Wielkie i te nieco mniejsze pytania psychologii” to książka popularna, choć zapewne może stanowić niezły wstęp dla kandydatów na studia psychologiczne. Nie wszystkie rozdziały okazały się równie ciekawe, były i słabsze. Każdy jednak opatrzony został wartościowym podsumowaniem kilkudaniowym, które pomaga zrekapitulować właśnie przeczytany fragment. Odwołanie się do najnowszych badań, kondycji polskiego obywatela w XXI wieku, nakreślenie zagrożeń, które przyszłość może nam przynieść w związku z trendami, tworzy z całości ciekawy dialog z odbiorcą (str. 37):
"(...) silna koncentracja na cielesności, jaką obserwujemy współcześnie, zdaje się wskazywać, że z tak zwanej triady platońskiej (dobre, mądre i piękne) coraz większą wagę przywiązuje się do urody ciała, a coraz mniejszą do cnót moralnych i ludzkiej mądrości."
DOBRE - 7/10
--------
* Polecam chociażby: "Podstawy genetyki populacyjnej" (str. 51), D.L. Hartl, A.G. Clark, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego 2009; "Ewolucja. Twórcza moc selekcji" (str. 79), J. Dzik, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego 2021