Jacek Placek. Szkolny smok recenzja

Moje dzieci lubią niewiarygodne historie, co w sumie w ogóle mnie nie dziwi, bo jak nie lubić smoków, trolli czy duchów. Brzmi strasznie? Nic bardziej mylnego. Znam książkę, na kartach której dzieci poznają każdego z nich i co ciekawe sporo się przy tym uśmieją. Chodzi o publikację „Jacek Placek. Szkolny smok”.
Jest to zbiór trzech opowiadań, których głównym bohaterem oraz narratorem w jednej osobie jest tytułowy chłopiec. Jacek ma niesłychane szczęście do pakowania się w najróżniejsze tarapaty i spotykania dziwnych fantastycznych stworzeń. Raz pomaga w leczeniu smoka za co zostaje po lekcjach za karę. Innym razem troll mieszkający pod jego łóżkiem robi mu taki bałagan, że strach pomyśleć. I co? Jacek musi sprzątać a jakby tego było mało ratować się przed zmiażdżeniem przez olbrzyma. Lecz najbardziej daje mi się we znaki duch, za sprawą którego ląduje w gabinecie dyrektora. Oczywiście w tłumaczenia chłopca nikt nie wierzy. Troszkę to denerwujące, ale trudno się dziwić. Spotykają go przecież bardzo niewiarygodne przygody.
Bardzo spodobały mnie się nieco niecodzienne ilustracje, których autorem jest oczywiście sam Jacek. Jego ołówkowe rysunki są przezabawne i dodają uroku każdej z opowieści.
Całą lekturę czyta się niemal ekspresem. Sprzyja temu wartka akcja, masa przygód, dobry humor i sporych rozmiarów czcionka. Z Jackiem Plackiem na pewno nie można się nudzić.
W serii ukazały się również trzy inne tytuły tj. Moja nauczycielka jest wilkołakiem, Odwiedziny wampira oraz Futbolowe bestie.
Polecam, ogrom emocji i dobra zabawa gwarantowane ;)