„Ja, inkwizytor. Miasto Słowa Bożego” Jacka Piekary to powieść, która raz jeszcze przenosi nas do bezlitosnego świata Mordimera Madderdina, pełnego mroku, intryg, a także zakulisowych dramatów i politycznych rozgrywek. Tym razem inkwizytor opuszcza sielankowe życie dworskie, by wyruszyć do pełnej tajemnic Italii z misją odzyskania cennych relikwii świętego Alodiusza. W tej podróży autor mistrzowsko prowadzi czytelnika przez krętą ścieżkę pełną mistycyzmu, filozoficznych dylematów oraz religijnych i politycznych napięć, które stawiają Madderdina w niezwykle trudnej, lecz jakże pociągającej, sytuacji.
Morderstwa, demony, spiski i tajemnicze rytuały to stałe elementy prozy autora, które tutaj zyskują nowe życie dzięki kontrastowi pomiędzy brutalnością średniowiecznej codzienności a ułudą świętości i boskości relikwii. Akcja rozwija się powoli, budując napięcie, by ostatecznie przykuć uwagę czytelnika do mrocznego świata w którym obrońca świętej wiary stawia czoła nie tylko wrogom ale i własnym słabościom. Autor wykreował w Mordimerze Madderdinie inkwizytora pełnego sprzeczności: bystry umysł i pewność siebie mieszają się z cyniczną refleksją nad ludzką naturą, a ironiczny, niemal humorystyczny ton jego obserwacji dodaje historii specyficznego uroku.
Postacie to bez wątpienia jedna z najmocniejszych stron powieści. Oprócz Mordimera na uwagę zasługuje charyzmatyczny przeor Hieronim del Monte, który jako mistrz zakulisowych rozgrywek wprowadza interesującą dynamikę do fabuły. Jego skomplikowana relacja z głównym bohaterem tworzy napięcie, szczególnie w kontekście walki o relikwię – przedmiot święty, który w ich rękach staje się bardziej symbolem władzy niż boskiej mocy. Maurycy von Solheim, arystokrata wnoszący z kolei nutę dekadenckiej lekkości, tworzy z Madderdinem fascynujący duet, a ich dialogi wprowadzają dodatkowy wymiar do opowieści.
Sama fabuła, choć miejscami może wydawać się nieco rozciągnięta, skrywa w sobie solidną, kryminalną intrygę, która trzyma w napięciu. Autor operuje sugestywnym, plastycznym językiem, co pozwala odbiorcy niemal poczuć na własnej skórze atmosferę tamtych czasów – brudną, niebezpieczną, pełną ukrytych żądz i niejasnych motywów, które napędzają zarówno ludzi w Watykanie, jak i prostych obywateli. W końcowej części znajdziemy wyjaśnienia, które pomogą lepiej zrozumieć tło historyczne powieści, ale to opisy codziennych realiów i moralnych dylematów najbardziej przyciągają uwagę.
„Miasto Słowa Bożego” nie jest lekturą prostą – wymaga od czytelnika otwartości na surową prawdę o ludzkiej naturze i cierpkiej refleksji nad ówczesnymi zasadami życia społecznego i religijnego. Autor stworzył świat, w którym historia, religia i filozofia łączą się w misterny, acz brutalny spektakl. To książka, która prowokuje do myślenia, a czasem wręcz wytrąca z równowagi. Dla fanów przygód Mordimera Madderdina to obowiązkowa pozycja, natomiast dla nowych czytelników może stanowić ciekawe wprowadzenie do uniwersum pełnego tajemnic i paradoksów wiary, władzy i ludzkich namiętności.
Polecamy wszystkim, którzy gotowi są zajrzeć w mroki włoskich miast i zaryzykować spotkanie z inkwizytorem niepokornym, bezwzględnym, ale i zastanawiająco bliskim współczesnemu człowiekowi w jego dążeniu do odkrycia prawdy – tej o świecie i tej o sobie samym. Za egzemplarz oraz możliwość współpracy reklamowej dziękujemy wydawnictwu @zysk_wydawnictwo