„Swoje wielkie serce miał zawsze otwarte na wszelkie ludzkie troski i nie szczędził wysiłków, by ludziom ulżyć w cierpieniach”
O watykańską politykę okresu II wojny światowej, postawę samego Piusa XII w obliczu i podczas trwania tego konfliktu, historycy różnych kręgów, krajów i orientacji politycznych spierają się po dziś dzień. Sprawa ta i związane z nią kontrowersje i niejasności na długie lata położyły się cieniem na obliczu Stolicy Apostolskiej. Zdarzały się jednak na tym tle jednostki zdecydowane wyróżniające się i naprawdę wybitne, których heroizm w obliczu wojennego okrucieństwa jest bezdyskusyjny i niezaprzeczalny. Należy do nich jedna z najbardziej niezwykłych postaci tego czasu monsinior Hugh O’Flaherty, znany szerzej jako Szkarłatny Kwiat Watykanu. Człowiek, który nie bacząc na grożące mu zewsząd niebezpieczeństwo, ryzykując własnym życiem ocalił z rąk faszystowskich oprawców (niemieckich i włoskich), prawie cztery tysiące osób różnej narodowości. Autor ukazuje nam biografie tego niezwykłego księdza od lad najmłodszych spędzonych w Irlandii (okresie wielkich idei, niepokojów politycznych i społecznych, walki o niepodległość), edukację i wspinanie się na kolejne szczeble kariery duchowej. Działalność dyplomatyczną jako watykańskiego przedstawiciela w Czechach i Egipcie, oraz ten najważniejszy etap w jego życiu, II wojnę światową. Wybiegając na przeciw swojemu kapłańskiemu powołaniu i głęboko wierząc w słuszność podejmowanych decyzji, skupił wokół siebie ludzi wielkiego serca i odwagi, tworząc organizacje ratującą życie uciekinierom z obozów jenieckich, Żydom i osobom prześladowanym przez totalitarny system. Zapewniał im schronienie, w klasztorach, kościołach, prywatnych mieszkaniach, domach, gospodarstwach. Dostarczał dokumentów, lekarstw, ubrań, pieniędzy, żywności i….WIARY, iż tym oszalałym, ogarniętym wojennym chaosem świecie DOBRO jednak istnieje.
Oczywiście działalność prowadzona z takim rozmachem i konsekwencją nie mogła ujść uwadze rzymskiego gestapo i jej szefa SS-Obersturmbannführera Herberta Kapplera. Na szczęście próby ujęcia, porwania, jak i dokonania morderstwa ojca O’Flaherty’ego nie udało się zrealizować. Co bardzo ciekawe i wiele mówiące o samej osobie irlandzkiego księdza, przez wiele powojennych lat, raz w miesiącu odwiedzał on swojego największego okupacyjnego wroga, odsiadującego dożywotnie więzienie za masakrę zakładników dokonaną w Jaskiniach Ardeatyńskich.
Pozycja J.P. Gallaghera zajmuje w nawale literatury opisującej wydarzenia tego krwawego dwudziestowiecznego konfliktu miejsce szczególne. Po pierwsze, opisuje niezwykle interesujący i mało znany epizod tego okresu. Po drugie, porusza czytelnika, dociera do głęboko skrywanych pokładów emocji, wzrusza, pobudza do myślenia i refleksji. Główna w tym zasługa oczywiście samego głównego bohatera, do końca niezwykle skromnego, cichego, nie afiszującego się ze swoją heroiczną postawą, osiągnięciami i niezaprzeczalnym faktem uratowania tak wielkiej rzeszy ludzi. Dokonując tego, mimo wyraźnej niechęci, czy wręcz wrogości dużej części wyższej watykańskiej hierarchii kościelnej. Po wojnie spotkało go zresztą z strony tych środowisk wiele nieprzyjemności i pomówień, o czym autor wyraźnie pisze w tej publikacji. Jest to również jakiś rys historyczny tamtych lat, wiele mówiący o ludziach i postawach jakie przyjmowali w okresie II wojny światowej
Ksiądz Hugh O’Flaherty umiera 30 października 1963 roku w swojej ukochanej Irlandii.
W 1983 roku na podstawie jego niezwykłej biografii powstał film zatytułowany „Purpura i czerń” ze znakomitym Gregorym Peckiem w roli głównej.
Książka J.P. Gallaghera „Purpura i czerń” spodoba się wszystkim entuzjastom historii, zwłaszcza II wojny światowej i jej mniej znanych, choć bardzo ważnych wydarzeń, oraz tym którzy chcą poznać biografię naprawdę niezwykłego człowieka swoich czasów. Warto się nad nią pochylić.