Kolejna młodzieżówka; uczciwie zaznaczam, że przeczytałam tylko tom trzeci i tylko jego dotyczy moja ocena.
Bohater startuje - jak rozumiem z zamieszczonych w tym tomie wzmianek - jako poniewierany w szkole nerd, potem odkrywa nowy, superradioaktywny pierwiastek, po czym zaczyna go prześladować Wielki Złol chcący wykorzystać ówże w niecnych celach. A po pierwszym pokrzyżowaniu mu nikczemnych planów - już tylko w celu zemsty.
Historia z gatunku tych, jakie (chyba) lubią czytać zakompleksione nastolatki marzące o niebywałych sukcesach i ogólnym podziwie: od przeciętnego chłopaka do bohatera. Itch jest przeciętniakiem pod każdym prawie względem, właściwie nie ma osobowości, pierwiastki i chemia to jego jedyne zainteresowania, żeby nie powiedzieć - obsesja. Przy tym jest nudnym upierdliwcem pouczającym otoczenie, gdy ktoś popełnia błędy (cynfolia czy folia aluminiowa? koleś, jeśli chcesz w ogóle dostać tę kanapkę, to zamknij lepiej dziób!). Ale i tak staje się - co chwila - obiektem powszechnego zainteresowania, od stopnia lokalnego aż po wymiar międzynarodowy. Cokolwiek się dzieje, skończy w świetle kamer, na kolejnej konferencji prasowej. Świat utworu jest poza tym tak zbudowany, że bohater nie może się mylić. Dorośli się mylą, policja się myli, nauczyciele się mylą, tylko nasz nastolatek ma rację za każdym razem i na końcu znowu go trzeba przepraszać. Autor otoczył go ponadto trójką dziewczyn (siostra, kuzynka i przyjaciółka), które służą głównie do przejmowania się nim lub podziwiania go, albo do bycia ratowanymi. Pozytywnymi postaciami są ci dorośli, którzy także się Itchem przejmują lub go podziwiają. Rodzice, jak to w nastolatkowej literaturze, nie odgrywają większej roli. Matka, jak jest obecna, to chodzi naburmuszona, ojciec jest fajny, bo synowi pobłaża, zresztą do rodziców, którzy nadali synowi imię Itchingham (Itching ham - Swędząca Szynka? Jak ten chłopak przetrwał choćby trzy dni w szkole?) trudno mieć choć odrobinę zaufania. Może syn zmądrzeje i wytoczy im proces o zmarnowanie mu dzieciństwa takim imieniem.
Adwersarz Itcha to kreskówkowy złoczyńca tracący czas na złowieszcze dyskursy i przekombinowane sposoby dręczenia ofiar. Ludzie trzęsący złowrogimi korporacjami i powiązani ze światem przestępczym są tak naprawdę o wiele mniej malowniczy, za to bardziej groźni.
Może po prostu jestem za stara na kolejną książkę o tym, jak niby przeciętny, lecz wyjątkowo uzdolniony w jakiejś dziedzinie nastolatek zmienia czy zbawia świat.