Iskierka recenzja

"Iskierka" Klaudii Max, drugi tom serii "Pory Roku", przenosi czytelnika w głęboki labirynt emocji Karoliny Koryckiej. Po roku od utraty męża, bohaterka wraca do rodzinnego miejsca, próbując złożyć na nowo swoje życie. Autorka nie unika trudnych tematów, skupiając się na wyjątkowo wnikliwym badaniu emocji głównej bohaterki i jej trudnościach z powrotem do normalności po traumatycznym doświadczeniu.
Spotkanie z przyjacielem męża wplata w fabułę nie tylko element tajemnicy, ale również otwiera drzwi do przeszłości, przywołując demony i zakopane uczucia. To nie jest zwykły romans, lecz głęboka opowieść o wyborach życiowych, błędach w małżeństwie i bolesnych aspektach prawdziwej miłości.
Niezwykłą precyzją autorka zajmuje się tematami depresji i zdolności umysłu do przekształcania tragicznych wydarzeń, co nadaje całości głęboki charakter psychologiczny. Różne perspektywy i dwie linie czasowe są jak dwie strony tego samego medalu, pozwalając czytelnikowi zanurzyć się w psychologicznych labiryntach bohaterów, zrozumieć ich ewolucję oraz poznać motywacje prowadzące do podejmowanych decyzji.
"Iskierka" to nie tylko książka, która porusza serce czytelnika, ale także stawia go w miejscu refleksji nad naturą ludzkich relacji, bólem i procesem odbudowy po stratach. Klaudia Max umiejętnie wplata delikatny humor w ciemniejsze chwile, tworząc piękną historię, która przyciąga uwagę czytelnika i pozostawia po sobie trwałe wrażenie. To więcej niż książka o miłości – to głęboka podróż przez ludzką psychikę i trudne ścieżki życiowej odbudowy.

********Opis**********
Powroty są trudne.
Szczególnie gdy sądzisz, że nie masz do czego wracać...
Karolina "Karo" Korycka.
Dawniej uśmiechnięta i lekko zwariowana miłośniczka gór.
Teraz pragnie, by tamta dziewczyna znowu zaiskrzyła w jej sercu. Czy rok po tragedii, która zmieniła jej życie, zdoła zawalczyć o swoje szczęście?
"– Kiedy dokładnie zniknęła ta kobieta?
– Wraz z nim..."
Opowieść przepełniona emocjami, w której piękne i kojące duszę widoki przeplatają się z bolesnymi oraz szczęśliwymi momentami. Ogrom nadziei, tona łez, szczypta humoru i... on. Ten, który w jej oczach dostrzegał miliony iskier.
Kolejna świąteczna historia? Nie tym razem... Przed Wami zimowe opowiadanie, które rozgrzeje, a zarazem złamie Wasze serca.
Jak wiele będzie musiała poświęcić Karo, by odzyskać zagubiony w cierpieniu blask?