Intuicja - wewnętrzny głos, na podstawie którego oceniamy swoje działania. Dzięki niemu wiemy, że pobłądziliśmy lub znajdujemy się na właściwej drodze. Niekiedy jednak nasz wewnętrzny głos przyjmuje postać kompletnego dupka. Ethan Kross pokazuje obie strony intuicji - pozytywną i negatywną.
Dyskusje, podczas których rozmawiamy sami ze sobą, mają potężną moc. Mogą wpłynąć na nasz nastrój, samoocenę, a nawet na nasze życie. Odnosimy korzyści z wejrzenia w siebie, ale niestety może to też prowadzić do naszego załamania. Skąd biorą się tak skrajne skutki? Czy istnieją dobre i złe sposoby mówienia do siebie? Jak głosy w mediach społecznościowych wpływają na głosy w naszej głowie? Autor odpowiada na te pytania, analizując wpływ wewnętrznego głosu na emocje, psychikę i otoczenie jednostki. Książka zawiera opis narzędzi, które pomogą dobrzeć to konstruktywnego rozumienia, gdy utkniemy w negatywnych myślach.
Teoria w książce oparta jest nie tylko na danych zastanych, ale także na doświadczeniach autora. Jego prywatne przeżycia wplatanie są w teorie, dzięki czemu łatwo się czyta i wszystko przyswaja. Do tego opisane są eksperymenty i badania innych osób, co składa się na kolosalną część przypisową (70 stron!).
Szokujące było dla mnie to, że mówimy do siebie wewnętrznie w tempie odpowiadającym czterem tysiącom słów na minutę! Analizujemy wydarzenia z przeszłości, zamartwiamy się o przyszłość, budujemy dialogi, prowadzimy ze sobą monologi... Najczęściej w chwilach stresu osiągamy apogeum, a wtedy nasza wewnętrzna rozmowa przybiera formę "trajkotu". Autor dlatego właśnie przybliża skrzynkę narzędziową, dzięki której będziemy mogli zapanować nad konwersacjami, które prowadzimy sami ze sobą. Dzięki książce dowiedziałam się też, czym jest pamięć robocza i jak działa burza mózgów, testująca rozmaite rzeczywistości.
Ethan Kross opisuje bardzo ciekawe, historyczne podejście do intuicji. Wczesnochrześcijańscy mistycy uważali głos w głowie za demona. Buddyści wierzyli, że wewnętrzny głos jest źródłem mądrości. Freud zaś twierdził, że podczas snu nasze demony są oswobodzone i wyrywają się na harce. Jak sam autor określa, mroczny i pikantny romantyzm, seksualna i nawiedzona symbolika została później zastąpiona przez chłodne, neuro biologiczne podejście do funkcjonowania mózgu.
W książce poruszona zostaje kwestia mediów społecznościowych, możliwości szybkiego uzewnętrznienia się bez poświęcenia czasu na refleksję. Czy jest to korzystne? Warto się zastanowić nad tym, jakimi emocjami dzielimy się w Internecie, ponieważ potrzeba autoprezentacji i porównywania się z innymi jest niesamowicie ogromna. Tworzy to także pragnienie wylewania "brudów" w Internecie, dręczenia swoim "trajkotem" bez umiaru. Co ciekawe, autor podkreśla, że osoby, które dzielą się negatywnymi doświadczeniami ze swojego życia i ciągle narzekają w Internecie w celu otrzymania wsparcia, często są wykluczani, ponieważ przynosi to odwrotne rezultaty, gdy ludzie czują się zmęczeni natłokiem emocji, przygnębieni potokiem wylewającego się pesymizmu z człowieka trajkoczącego.
Książkę polecam każdej osobie, która chciałaby się zagłębić w temat. Jest zrozumiała, napisana przystępnym językiem, a do tego zawiera mnóstwo ciekawostek, wyników badań i eksperymentów, które na długo zapadają w pamięć.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Muza.