Ania, klechdy i wielomrok recenzja

Inny świat

Autor: @mag-tur ·2 minuty
2023-04-21
Skomentuj
6 Polubień
Osoby, które mnie znają, wiedzą, że tak samo często jak po literaturę dla dorosłych równie często sięgam po literaturę dla dzieci czy też młodzieży. Czytając literaturę przeznaczoną dla młodszych czytelników nierzadko spotykać się w niej możemy z problemami właśnie ich nękającymi, jakże różnymi od naszych co nie znaczy, że mniej ważnymi. Tak samo o ile nie bardziej. Tym razem mój wybór padł na „Anię, klechdy i wielomrok” autorstwa Bartłomieja Baranowskiego. Powieść zaczyna się informacją, że młoda osóbka stoi u progu początku roku milenijnego czyli 2000 a już z samego tytułu czytelnik dowiaduje się, że akcja powieści będzie również osadzona w domu dziecka mieszczącego się w Nysie. Bohaterką owej lektury okazuje się Ania, czternastolatka, która wraz z innymi podopiecznymi zamieszkuje owy przytułek i zastanawia się nad swoją życiową sytuacją, myśli o rodzinie i „prawdziwym” domu, których przez koleje losu została pozbawiona. Tęskni za czymś czego została pozbawiona. Jednocześnie zarówno we śnie jak i na jawie Anię nawiedzają wizje. Niektóre z nich są osłonięte ciemnym dymem. Podczas jednej z ostatnich została przyzwana przez chłopca, który się w nich znajdował. Chęć poznania go, przeżycia przygody oraz próby odnalezienia siebie i czegoś dla siebie w tym trudnym okresie dorastania, powoduje, że bohaterka powieści opuszcza dom dziecka i odnajduje drogę do Wieloświatu, który być może stanie się namiastką domu o jakim marzy dziewczynka?
Ania z marszu wkracza do świata magii. Nie zastanawia się jakoś szczególnie nad tym, czy to nie jest przypadkiem sen lub czy nie postradała zmysłów. Zauważa ten nowy świat a on zauważa JĄ. Dziewczynka tak bardzo jest spragniona bliskości drugiego człowieka, posiadania domu, kogoś kto by ją kochał chociaż w przybliżeniu miłością rodzicielską i gdy jej opiekunem w tym dziwnym świecie zostaje rycerz Tadeusz z Cisów, to bez jakiegoś większego skrępowania sama z siebie zaczyna nazywać go „wujkiem”. Poczuła się chciana i poczuła się bezpieczna.


Wieloświat przynosi Ani nowych znajomych z którymi nawiązuje bliższe kontakty niż z dziećmi z domu dziecka. Wspólnie trenują, uczą się sztuki magii i po prostu łobuzują. Każde z nich na swój sposób cierpi i przeżywa wewnętrzne rozterki co autor pokazuje młodym czytelnikom na ich przykładzie. Młodzież zobaczy, że tak na prawdę ze swoimi problemami nie pozostaną sami, jeśli oczywiście zwrócą się do kogoś o pomoc.
Oczekiwałam po powieści nieco więcej tajemniczości i magii oraz wielowymiarowości. To działa na minus jak również fakt, iż autor według mojego odczucia zbyt mocno skupiał się na rozwijających się aspektach młodego kobiecego ciała, czyli na powstającym dekolcie. Rozumiem, że dziewczynki w tym wieku zaczynają odkrywać się na nowo, jednak jako matka jedenastolatki wstawki tego typu mnie raziły, gdyż podczas czytania tej książki przez młodsze czytelniczki mogą one skupić się na niewłaściwym punkcie powieści a co za tym idzie w przyszłości kreować się na młode wyzywające kobietki a to z kolei może doprowadzić do tragedii jakich wiele i bez podtekstów autora. A jak wiemy kropla drąży kroplę, dlatego być może wydawca mógłby pokusić się o korektę dzieła aby rodzice nie drżeli o to co czytają ich pociechy, gdyż pomijając te szczegóły książka byłaby bardziej godna polecenia, gdyż może młodym czytelnikom pokazać jakie są efekty nadmiernej zazdrości, smutku czy samotności.

Książka otrzymana z Klubu Recenzenta nakanapie.pl


Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-19
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ania, klechdy i wielomrok
3 wydania
Ania, klechdy i wielomrok
Bartłomiej Baranowski
5.8/10

"Głosy w głowie Ani krzyczały coraz donośniej. Stały się w końcu nie słowami, a rozbrajającym jednotonowym krzykiem. To właśnie jest wielomrok”. Nastoletnia Ania odkrywa dwuświat – równoległą rzec...

Komentarze
Ania, klechdy i wielomrok
3 wydania
Ania, klechdy i wielomrok
Bartłomiej Baranowski
5.8/10
"Głosy w głowie Ani krzyczały coraz donośniej. Stały się w końcu nie słowami, a rozbrajającym jednotonowym krzykiem. To właśnie jest wielomrok”. Nastoletnia Ania odkrywa dwuświat – równoległą rzec...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jestem pozytywnie zaskoczona pomysłem na historię jak i samym jej przedstawieniem. Ogromny plus dla autora za budowane relacje i przedstawiane postacie w całej książce. Mimo młodego wieku głównej boh...

@Suzbook.e @Suzbook.e

Pozostałe recenzje @mag-tur

Z czworaków na salony
Z czworaków na salony

Do tej pory twórczość Pani Niny Majewskiej-Brown była mi obca. Jednak tytuł jej najnowszej książki na tyle mnie zaintrygował, że postanowiłam to zmienić, tym bardziej, ż...

Recenzja książki Z czworaków na salony
Jak dawniej jadano
Z jadłem przez wieki

Bywa tak, że dopóki ktoś nie nakieruje naszych myśli na odpowiednie tory, to o pewnych rzeczach nawet nie pomyślimy. Tak było w przypadku naszej rodzimej „diety”, która ...

Recenzja książki Jak dawniej jadano

Nowe recenzje

Miliarder
Miliarder
@Aga_M_B:

"Miliarder" szwedzkiego pisarza Thomasa Eriksona to elektryzujący nietuzinkowy kryminał z dobrym suspensem i niełatwą ...

Recenzja książki Miliarder
Śledztwo diabła
Diabeł
@teskonieczna:

„Śledztwo diabła” to ósmy tom serii diabelskiej z Kubą Sobańskim. Każdy, kto czytał poprzednie części z pewnością się...

Recenzja książki Śledztwo diabła
Zanim zabijesz moją śmierć
Niepokojąco prawdopopodobne...
@beatazet:

"Zanim zabijesz moją śmierć" Ryszarda Oleszkowicza to wciągający thriller, który zagłębia się w świat rosyjskich służb ...

Recenzja książki Zanim zabijesz moją śmierć
© 2007 - 2024 nakanapie.pl