Jesteś recenzja

„Jesteś. Przetarg na miłość” to literatura obyczajowa, a zarazem debiut Piotra K. Pintowskiego. Marcin to młody, zdolny i do tego przystojny inżynier, biznesmen z własną firmą… no cóż, ideał. Niestety jego życie zawodowe jest o wiele lepsze, niż relacje z kobietami, mężczyzna nie narzeka na brak kandydatek, jednak kobiety nie mogą go usidlić na dłużej. W czasie wyjazdu do Barcelony poznaje Kasię, która zauroczyła bohatera, jednak szybko staję się kulą u nogi. Na horyzoncie pojawia się również dawna miłość Ewa, jednak wypadek niweczy marzenia. Co z tego wyniknie? Czy na drodze Michała stanie kobieta, która skradnie jego serce?

Bardzo ciężko było mi się zabrać za napisanie opinii o tej książce czemu? Bohater totalnie nie przypadł mi do gustu, może to za sprawą tego, że jestem kobietą i jego zachowanie mnie odrzuca? Michał niby taki przystojny, oczytany, zdolny inżynier, dobrze usytuowany, dla mnie zwykły lowelas skaczący z kwiatka na kwiatek, z lekkim syndromem narcyza. Mężczyzna zachowujący się w bardzo infantylny sposób, niby ma już prawie trzydziestkę, a postępuje, jak napędzany hormonami nastolatek. Poznaje jedną kobietę i po trzech dniach w teorii nie widzi świata poza nią, obiecując jej przeróżne rzeczy, typu wspólna przyszłość, jednak pierwsza lepsza kłótnia stawia wszystko w innym świetle. No dobra rozumiem – miłość od pierwszego wejrzenia, jednak Michał po poznaniu kolejnej i kolejnej kobiety zachowuje się w identyczny sposób. Reszta bohaterów w mniejszym stopniu, ale również zachowuje się w bardzo abstrakcyjny sposób, Kaśka, która idąc w ślady Michała zakochuje się w trzy dni, a potem nie dając się mu wytłumaczyć urządza dramatyczną scenę. Tak samo rodzice Michała, popierający jego wybranki w ciemno, bez mrugnięcia okiem, zachwycający się nimi (głównie ich wyglądem). Szkoda mi tego debiutu, gdyż styl pisarski autora jest całkiem niezły i książkę czytałoby się w miarę przyjemnie, jednak bohaterowie i akcja wszystko psuły. Ponadto opisy Barcelony były świetne, przeniosły mnie w zupełnie odległe, inne miejsce, w którym nie miałam jeszcze okazji być, a poczułam wręcz jego klimat. Niestety mnie nie zachwyciła, skończyłam ją głównie dlatego, że nie lubię przerywać książek w połowie, chcę im dać jeszcze szansę na poprawę, jednak w tym przypadku dalszy ciąg powieści, również mnie nie zachwycił. To moja opinia, jednak nie będę Wam odradzać tej pozycji, najlepiej samemu się o tym przekonać.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.