Książka o śmieciach recenzja

Ile niepotrzebnych rzeczy kupiłeś/aś podczas ostatniej wizyty w sklepie?

Autor: @paulina2701 ·3 minuty
2021-07-29
1 komentarz
4 Polubienia
"Książka o śmieciach" (nominowana do tegorocznej Nagrody Nike) ma bardzo wymowny tytuł. Okładka zresztą też nie pozostawia żadnych złudzeń. Odpady dla wielu to temat niezbyt godny uwagi, a wręcz brudny i śmierdzący. Jaki więc jest sens poświęcać im książkę? Po co tracić czas na czytanie o śmieciach, skoro mamy ich wokół wystarczająco dużo, by w każdej chwili móc się im przyjrzeć, albo nawet w obliczu totalnej nudy poczytać etykietki? No właśnie dlatego, że tych śmieci jest coraz więcej i więcej. W lasach, rowach, na chodnikach, trawnikach, placach zabaw, w stawach, morzach, oceanach...

Stanisław Łubieński z niezwykłą starannością przedstawia nasze grzeszki i grzechy. Pisząc "nasze" mam na myśli ludzi. Nie uważa, że sam jest bez winy. Wręcz przeciwnie, przytłacza go to, że mimo ogromnych starań, wyrzeczeń, poświęceń, nadal jest wiele rzeczy, na które nie ma wpływu. Frustruje go jego bezsilność i perspektywa wciąż przybywających śmieci. Nie wszystkie da się ponownie wykorzystać, nie wszystkie są obojętne dla naszego otoczenia, zdrowia, a nawet życia. Nasz świat jest ogromny, ale odpadów przybywa i to w zastraszającym tempie. Co będzie za pięćdziesiąt lat? Nie ma potrzeby aż tak bardzo wybiegać w przyszłość, ponieważ autor odwołuje się do analiz, według których już za około dziesięć lat będzie "niewesoło".

Autor w swoich esejach porusza m.in. temat wszechobecnych tworzyw sztucznych ("Problemem nie jest niezdolność do recyklingu, tylko skala produkcji tworzyw, która przekracza możliwości zakładów zajmujących się recyklingiem."), elektrośmieci ("Zaśmiecony krajobraz tak bardzo spowszechniał, że traktujemy lodówki wrastające w ściółkę jak coś prawie naturalnego."), sieci rybackich, ołowiu, aluminium. Zwraca uwagę na niewygodny, ale jakże prawdziwy temat dzikich wysypisk, trafiających do nas z innych krajów niesamowitych ilości różnych odpadów (również tych niebezpiecznych), a także płonących składowisk.

Od wielu lat w Czechach działa system zwrotu butelek plastikowych i szklanych. W Niemczech również to funkcjonuje. W Polsce na własne oczy jeszcze nie widziałam automatu (za mało chyba zwiedzam miasta - trzeba będzie się poprawić), ale z racji pracy związanej z systemem gospodarowania odpadami komunalnymi (podjętej jeszcze zanim weszła w życie nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która to zobowiązała samorządy do przejęcia wielu obowiązków w tym zakresie) tego typu rzeczy mnie interesowały (i interesują nadal). Wszelkie nowe pomysły i rozwiązania pojawiające się nawet gdzieś w odległej Polsce dawały iskierkę nadziei, że w końcu wszystko się ustabilizuje, nauczymy się funkcjonować w nowych realiach, będziemy płacić za odpady więcej, no bo w końcu przecież wszystko drożeje... Różne myśli i scenariusze kłębiące się w głowie... Minęły lata, a poprawy jakby nie widać. No bo, jak mają być efekty, skoro edukacja ekologiczna jest spychana na margines? Jak zmniejszyć ilość wytwarzanych przez nas odpadów (czy faktycznie bezpośrednio przez nas...)?

"Książka o śmieciach" pomimo występujących czasem literówek jest dla mnie po prostu skarbnicą wiedzy. Zawiera ciekawostki o zwierzętach (m.in. o chrząszczach "kopulujących" z butelkami). Porusza nawet temat śmieci w sztuce. Niezwykle interesujący, a zarazem inspirujący dla mnie jest wspomniany cykl felietonów "Śmieć miesiąca". Autor zadał sobie sporo trudu, żeby przeprowadzić swoje "dochodzenie" na temat tego, gdzie trafiają odpady, co się z nimi dzieje i czy wszystkie są zagospodarowywane w odpowiedni sposób. Przyznaje również, że nie na wszystkie swoje pytania znalazł odpowiedź. W pewnych obszarach obowiązuje bowiem "zmowa milczenia". Według mnie najbardziej wymowny jest chyba jednak rozdział dotyczący "nerwicy ekologicznej". Całość czyta się bardzo przyjemnie. Słownictwo jest tak dobrane, że nie powinno być problemów z odbiorem treści. Wszystko jest wytłumaczone w sposób naprawdę fantastyczny, a dosadność niektórych wypowiedzi jest jak najbardziej uzasadniona.

Komu się spodoba książka? Każdemu, komu nie jest obojętne zdrowie, a nawet życie nasze i naszych dzieci.
Komu się przyda? Jak wyżej, ale też zdecydowanie tym, którzy robią dużo niepotrzebnych zakupów, a większość z tych zdobyczy później i tak ląduje w śmietniku.
Komu się nie spodoba? Obawiam się, że myśliwym. Jestem niezwykle ciekawa opinii, jeśli takowy sięgnie po lekturę i zdecyduje się odnieść do treści zawartych w tej książce.
Komu polecam? Wszystkim, ponieważ wspólne działania przyniosą zdecydowanie lepsze efekty. Ostrzegam jednak, że książka może trochę przytłoczyć, ponieważ przedstawiona w niej wizja nie jest zbyt optymistyczna.

"Dyskusja, czy lepszy jest papier, czy plastik, generalnie nie ma sensu. Nie leczy się dżumy cholerą. Najlepsza reklamówka to ta, której nie ma."

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-07-28
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Książka o śmieciach
Książka o śmieciach
Stanisław Łubieński
8.4/10

Od dzikich wysypisk w każdym polskim lesie i zaśmieconych przydrożnych rowów po apokaliptyczne obrazy azjatyckich plaż, które przypływ zalewa tonami odpadków. Plastikowe butelki, sznurki od snopowiąz...

Komentarze
@toptangram
@toptangram · ponad 3 lata temu
Muszę po nią w końcu sięgnąć, bo tematyka jest bardzo na czasie.
× 2
@paulina2701
@paulina2701 · ponad 3 lata temu
Polecam całym swoim biologicznym sercem!
× 1
Książka o śmieciach
Książka o śmieciach
Stanisław Łubieński
8.4/10
Od dzikich wysypisk w każdym polskim lesie i zaśmieconych przydrożnych rowów po apokaliptyczne obrazy azjatyckich plaż, które przypływ zalewa tonami odpadków. Plastikowe butelki, sznurki od snopowiąz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Co ciekawego można napisać o śmieciach? Z przekonaniem, że niewiele w ogóle i niewiele ponadto, co sama już wiem, sięgnęłam po Książkę o śmieciach Stanisława Łubieńskiego. Może jednak mnie czymś zask...

@nataliarecenzuje @nataliarecenzuje

Pozostałe recenzje @paulina2701

Jak się bronić przed narcyzem
To w końcu bronić się czy jednak uciekać? 🤔

"Jak się bronić przed narcyzem. Uwolnij się z toksycznych relacji w domu, pracy i wśród znajomych" to książka, po którą sięgnęłam z uwagi na chęć dokładniejszego poznani...

Recenzja książki Jak się bronić przed narcyzem
Kurzol. Kto ukradł pamięć?
Kto ukradł pamięć?

Czy są książki, które przyciągają niczym magnes? Czy są książki, które można czytać wiele razy i się nam nie nudzą? Czy są interesujące książki dla dzieci, które dzięki ...

Recenzja książki Kurzol. Kto ukradł pamięć?

Nowe recenzje

Wielkie iluzje
Wielkie iluzje
@iza.81:

W "Wielkich iluzjach" Ewa Popławska przenosi czytelnika do Gdańska z okresu późnego stalinizmu. Opisy miejsc są obrazow...

Recenzja książki Wielkie iluzje
Nemezis
Nemezis
@Malwi:

„Nemezis” Macieja Siembiedy – książka pełna tajemnic, pasji i mroku historii. Maciej Siembieda w „Nemezis” oferuje coś...

Recenzja książki Nemezis
SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl