Serce gangstera recenzja

Dwudziestodwuletnia Chloe McCoy nigdy się nie spodziewała, że jej brat Nick wpadnie na tak egoistyczny pomysł. Pokazał groźnemu gangsterowi pewne zdjęcie, sugerując, że to właśnie ona mogłaby być zabezpieczeniem spłaty karcianych długów.
I mimo iż Nick próbował później wyprostować niefortunny zbieg okoliczności, twierdząc, że to samochód, a nie ona, miał gwarantować spłatę długu, Aleksiej Tarasow już ułożył sobie w głowie plan. Szalony plan.
Z mężczyznami takimi jak Tarasow nie można pogrywać. Kiedy gangster jego pokroju zobaczy coś, co mu się spodoba, zrobi wszystko, żeby to mieć.
Akcja w książce dzieje się bardzo szybko. Dziewczyna podczas powrotu z pracy zostaje porwana i wywieziona w miejsce którego nie zna. Jest przerażona i boi się o własne życie. Czemu została porwana? Kto to zrobił? Takie myśli przechodzą jej przez głowę miliony razy...
Ku zaskoczeniu dziewczyny, nie jest ona przetrzymywana w cuchnącej i wilgotnej piwnicy, ani nic z tych rzeczy. Dziewczyna otrzymuje własny pokój w luksusowej willi i posiada należytą opiekę. Jej porywaczem okazuje się Aleksiej Tarasow - rosyjski mafiozo. Ten jednak nie traktuje jej jak swojego więźnia czy zabezpieczenia, a otacza ją opieką i traktuje z szacunkiem. Jak rozwinie się historia tych dwojga? Czy Chloe uda się opuścić willę? Czy Nick odkupi swoją siostrę z rąk gangstera?
Książka napisana jest bardzo prostym językiem, dzięki czemu z łatwością przyszło mi przeczytanie jej za pierwszym podejściem. Wątki są dość rozbudowane, każdy dział przedstawia historię oczami Chloe lub Aleksieja przez co czytelnik ma lepiej naświetlone zamiary i myśli bohaterów.
On szef Mafii ona kelnerka i brat kretyn...
Historia Aleksieja i Chloe.
Książka wciąga na maxa warto zarwać noc żeby poznać historie tej dwójki.
Dużo zaskakujących zwrotów akcji, dużo seksu. Nie jest to książka dla Ludzi o słabych nerwach.
Polecam każdemu kto posiada bujną wyobraźnię oraz tym którzy chcą obudzić ja w sobie.
Zakończenie zaprasza do przeczytania dalszych części...
Przeczytajcie nie pożałujecie...