Okładka tej książki już na pierwszy rzut oka przykuwa uwagę. Ogromne szczypce raka, które zaciskają się na delikatnej postaci dziewczyny, są niezwykle sugestywne i stanowią doskonałe odzwierciedlenie głównego tematu tej opowieści – walki z chorobą, która niejednokrotnie wydaje się przeciwnikiem nie do pokonania. Literki rozrzucone wokół obrazu tworzą imię i nazwisko autorki oraz tytuł książki, co nadaje całości nieco tajemniczego charakteru.
Kiedy otwieramy tę książkę, przenosimy się w świat głównej bohaterki, 44-letniej kobiety, która otrzymuje diagnozę, która wstrząsa jej życiem: rak piersi. Jednak podobnie jak na okładce, gdzie dziewczyna stawia opór ogromnym szczypcom raka, tak samo postanawia walczyć z tą przerażającą chorobą. To opowieść o walce, walce nierównej, w której przeciwnik i jego metody nie są do końca znane. Jedyną pewnością jest niepewność samego przebiegu tej walki.
To nie jest zwykła opowieść o chorobie, to intymne zwierzenia głównej bohaterki, które momentami wydają się wręcz ekshibicjonistyczne. Jednak nie chodzi tutaj o obnażenie ciała, ale raczej o obnażenie duszy. Autorka wnikliwie opisuje to, co dzieje się z człowiekiem zarówno od strony fizycznej, jak i psychicznej. Każdy ma inny charakter, inny próg bólu, inaczej reaguje na sytuacje, ale mimo to czytelnik może odnaleźć w tych słowach coś uniwersalnego, coś, co jest wspólne dla każdego, kto kiedykolwiek zmagał się z chorobą. Choroba towarzyszą podobne wątpliwości, rozterki, pytania bez odpowiedzi, a te wszystkie emocje zostały uchwycone w tej książce w sposób, który porusza i wstrząsa czytelnika.
Książka "Rak i Dziewczyna" jest z jednej strony przerażająco ponura, gdyż ukazuje nie tylko fizyczne cierpienie, ale również psychiczne rozterki głównej bohaterki. A nieszczęścia chodzą parami. Opisane są momenty bólu, chemioterapii, utraty włosów, a także desperacji i bezsilności a także porażki inne w życiu. Jednak z drugiej strony jest to historia o sile ludzkiej woli, determinacji i nadziei. Bohaterka Jagna nie tylko stawia opór raku, ale także walczy o życie, o przyszłość. To opowieść o tym, jak można odnaleźć w sobie siłę do walki, nawet w najtrudniejszych chwilach.
Książka z jednej strony ponura, nie jest ona pozbawiona optymizmu i humoru. Mimo że opisuje trudne chwile i chwile zwątpienia, to jednak cała opowieść jest przepełniona nadzieją i niekiedy humorem. To historia o tym, jak ważne jest wsparcie rodziny, przyjaciół, jak istotne jest znalezienie sensu w trudnych doświadczeniach i jak można z tych doświadczeń wyciągnąć coś pozytywnego. Jest to książka, która pokazuje, że nawet w najcięższych chwilach życia można odnaleźć piękno i wartość.
Jednym z najważniejszych aspektów tej książki jest jej brak tradycyjnego zakończenia. Jednak moim zdaniem to właśnie brak tradycyjnego zakończenia doskonale oddaje rzeczywistość walki z rakiem. Nie wiadomo, jak ta walka się zakończy, nie ma gwarancji zwycięstwa. To odzwierciedlenie rzeczywistości, w której choroba nowotworowa jest nieprzewidywalna i nie zawsze kończy się sukcesem. Jednak to, co jest pewne, to to, co dzieje się tu i teraz. Ta książka ukazuje, że warto doceniać każdy dzień, każdy moment, bo życie jest niezwykle kruche i nie możemy być pewni, co przyniesie przyszłość. Możemy dostać zawał, udar, ulec wypadkowy itp.
Jedyne co mogą zarzucić to błąd w określeniu ciągu Fibonacciego. Otóż w tym ciągu każda kolejna liczba to SUMA poprzednich, a nie iloraz.
"Rak i Dziewczyna" to niezwykle poruszająca i inspirująca książka, która skłania do refleksji nad własnym życiem, nad jego wartością, pięknem i radością z każdej chwili życia. Tego ostatniego nam niejednokrotnie brakuje. To opowieść o sile ludzkiej woli, o walce z przeciwnościami losu, o nadziei i miłości. Autorka nie unika trudnych tematów i nie boi się eksponować swojej własnej słabości, co sprawia, że ta książka jest niezwykle autentyczna i prawdziwa. To lektura, która zostaje w pamięci na długo po jej przeczytaniu i skłania do docenienia każdego dnia.
Dziękuję za egzemplarz recenzencki.