Idź, kochaj recenzja

Nie czytałam ani nie oglądałam "Panny Nikt" i ta powieść to pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam.Sięgnełam po nią po rekomendacji w "Hurtownii książek" Andrzeja Grabowskiego nowej powieści Tryzny "Blady Niko".Niezwykle rozśmieszył mnie czytany tam fragment - było o podrywaniu dziewczyny i ... robieniu kupy."Idź,kochaj " to powieść wzruszająca, jej narratorem jest 11-letni chłopiec Romek Stratos.Mieszka on z matką i ojcem oraz starszą siostrą Matyldą.Rodzinie wiedzie się w miarę dobrze ,ale gdy Tomek miał 4 lata miała miejsc kradzież w ich skromnym mieszkaniu.Łupem złodziei padają m.in oszczędności i cenne pamiątki rodzinne jak i rzeczy codziennego użytku jak pościel.Stratosowie popadają w długi, ojciec sięga do kieliszka , matka tonie w rozpaczy i ma myśli samobójcze.Ta sytuacja powoduje, że Romek szybko dojrzewa i staje się odpowiedzialny za matkę w depresji.Autor ciekawie opisuje uczucia chłopca wobec braku pieniędzy, jedzenia i spokoju w rodzinie.Ta trudn sytuacja sprawia,że Romek staje się uczuciowy i opiekuńczy czego dowodzi nie tylko wobec matki, ale i bezdomnej cygańskiej dziewczynki.Matkę Romka kuszą mysli o wyjeździe do stolicy i tam szyciu dla bogatych klientek.Romek istotnie z matką wyjeżdża,ale szczęście sprzyja im tylko chwilowo i w końcu wracają i tak do Świdnicy bez wymarzonej fortuny.Los Romka bardzo mnie wzruszył,los potraktował go brutalnie,a mimo to stać go było na wyższe uczucia.