Mgła trudnych zdarzeń zamyka w powłoce traumy. Świat wydaje się wrogi, niebezpieczny, chcący nas skrzywdzić. Powtarzamy błędy przeszłości, zachowując się jak zranione zwierzę. Odbieramy rzeczywistość przez zniekształcone filtry, nadmiernie reagujemy emocjonalnie, a zachowanie oparte jest na schematach obronnych. Określone nawyki uznajemy za normę. Nie potrafimy dopuścić do siebie świadomości, że jest inaczej. Nie możemy uspokoić pędzących myśli, a te ciągle są gotowe do ataku. Cierpienie nie pozwala uciec od nieludzkiego chichotu. Zagubienie przywołuje przytłaczający strach. Nagle coś pęka, wybuchają emocje. Przelewa się czara goryczy.
Wrocław. Na moście Oławskim zostaje znalezione ciało nastolatki. Ktoś w bestialski sposób pozbawił ją życia. Sprawa zostaje przydzielona Leonowi Dekerowi. Śledztwo wydaje się z pozoru niezwykle proste. Szybko okazuje się, że to początek okrutnej gry, w której sprawca rozdaje karty. Tropy prowadzą do mrocznej przeszłości rodziny policjanta.
Tom I serii kryminalnej Sumienia półszlachetne, z komisarzem Leonem Dekerem. Jakże wyborny początek!
Misternie skonstruowana fabuła i wyraziści bohaterowie. Fenomenalnie wykreowana duszna atmosfera, nieprzewidywalność i realistyczne obrazy zdarzeń. To nie tylko mocny, krwisty kryminał, ale również spojrzenie w głąb duszy ludzi otulonych samotnością, która dojrzewa miesiącami, latami. Zagubienie w gąszczu rozczarowań, blizny i zrosty, które jątrzą się we wnętrzu.
Świetny glina, oddany, odważny "duszący się w sztucznych ramach regulaminów", zmaga się ze swoimi problemami i trudną przeszłością która odcisnęła piętno. Na życiowym zakręcie los ciągle go doświadcza, "od dawna nie bał się piekła. On żył w nim na co dzień, udając, że ciepło, które czuje na twarzy, to nie piekielny ogień, a przyjemne majowe słońce".
Kroczy wiedziony niezmąconą intuicją, by dotrzeć do prawdy. Zło ciągnie się od lat, a pycha jest jego podszeptem. Na dnie duszy osadza się przeraźliwie głęboki smutek, który próbuje zagłuszyć oparami opium, fiolkami fentanylu i butelkami wina. Życie przesiąknięte beznadzieją.
Pętla niepokoju zacieśnia się. Zerwane więzi z bliskimi i próba naprawienia relacji. Tęsknota, troska i poczucie winy. Demony ciągle się dobijają. Komisarz musi rozrzedzić mgłę niejasności, postawić wszystko na jedną kartę i podążyć właściwym tropem. Praca to jego azyl i odskocznia ale ma "serdecznie dosyć skorumpowanego systemu, w którym tkwił po uszy, ludzi o zakazanych gębach, z których musiał wyciągać informacje, miał dosyć kłamstw, zbrodni, ale najbardziej w tym wszystkim miał dosyć siebie". W świetle życiowych zawirowań szuka szczęścia. Chce zapełnić pustkę i ma nadzieję na miłość, która rozświetli szare dni, ale czy można szukać czegoś czego nie ma się w sobie?.
Życie lubi wikłać losy w najmniej spodziewany sposób. Kłębowisko myśli przetacza się przez umysł. Ból i żal bezgłośnie rzucony w twarz. Religia prowadzi ścieżkami grzechu, szukając ratunku w próżnych i wątpliwych modlitwach kierując tropy do schroniska. Jeden grzech przeciera szlaki kolejnym. Przepaść mroku zainfekowana codziennością prowadzi donikąd.
Każdy czas niesie własne wyzwania, a każde miejsce ma swoje sekrety. Zło przyciąga i szuka ukojenia w zemście .
Czytajcie! Polecam bardzo.
Nie możecie pominąć tej pozycji.