Valerie Keogh jest wykwalifikowaną pielęgniarką z licencjatem z języka angielskiego i magistrem z literatury amerykańskiej. Keogh przez długi czas udawało się godzić pracę pielęgniarki z pisaniem powieści, jednak kiedy jej pasja zaczęła zabierać jej coraz więcej czasu, postanowiła skupić się wyłącznie na pisaniu. Kiedy była nastolatką, zaczytywała się w kryminałach Agathy Christie i kiedy zaczęła pisać, było dla niej oczywiste, że będzie pisać powieści kryminalne. I tak początkowo było. Obecnie jednak skupia się na pisaniu thrillerów psychologicznych.
"Idealne życie Molly" to thriller psychologiczny z doskonale nakreślonym portretem psychologicznym głównej bohaterki. Molly żyje w swoim świecie, w mydlanej bańce, szczelnie zamknięta przed światem. Kobieta żyje złudnym poczuciem bezpieczeństwa. Wydaje jej się, że wiedzie idealne życie wśród kochających ją ludzi. Jedno wydarzenie sprawia, że na jej wyobrażeniu idealnego życia pojawia się rysa, później rozsypuje się ono w drobny mak. Zaczyna się tak naprawdę od wyjazdu dzieci na studia. To wtedy Molly dopada syndrom pustego gniazda. Dodatkowo zaczyna zauważać, że jej mąż zachowuje się inaczej niż zwykle, odsuwa się, wymawia się pracą, ciągle jest nieobecny. I nic żonie nie mówi. Ale Molly tłumaczy go sama przed sobą. Nie dopuszcza do siebie myśli, że Jack może coś ukrywać, że może spotyka się z inną kobietą, albo ma coś innego za uszami. Nie dziwi jej nawet fakt, że namawia ją na samotny wyjazd z przyjaciółką na weekend. Jest do tego pomysłu nastawiony chyba bardziej entuzjastycznie niż ona. Ta kobieta zwyczajnie ma różowe okulary na nosie i nic nie jest w stanie popsuć jej dobrego samopoczucia. Nadchodzi jednak czas, że ona sama ma chwilę słabości i traci głowę dla przystojnego, młodszego od niej mężczyzny. Wprawdzie miała w planach zdradzić męża, ale ostatecznie do niczego nie doszło, bo młody mężczyzna ją odtrącił. Mimo to czuje się winna i mimo coraz gorszego zachowania męża, to ona się mu tłumaczy, ona pokornie znosi jego humory. Kiedy spada na nią oskarżenie o zabójstwo niedoszłego kochanka, mąż jej nie wspiera, a ona nadal go tłumaczy. Bo to ona zawiodła zaufanie, ona go zraniła. On przez nią może mieć problemy w pracy, więc ona nadal się kaja. Totalnie zagubiona kobieta, która bardzo chciała zachować pozory idealnego życia. Nie wyszło. Przykro było patrzeć, jak ta zaślepiona miłością kobieta okłamywała samą siebie, jak nie widziała wszystkiego, co dzieje się pod jej nosem, jak się samobiczowała i powoli upadała na samo dno. To tak naiwna i łatwowierna osoba, że można jej tylko współczuć.
Wiele osób, podobnie jak główna bohaterka powieści, żyje w idealnym, stworzonym w swojej głowie świecie, nie zważając na to, co dzieje się pod ich nosem. Żyją pod kloszem, w pięknej iluzorycznej bańce, stworzonej z kłamstw, niedopowiedzeń i myślenia życzeniowego. Jak złudne potrafi być takie szczęście, przekonała się Molly, której przez większość życia wydawało się, że wiedzie idealne życie. Molly jest centralną postacią tej opowieści i to z jej perspektywy poznajemy wszystkie wydarzenia. Bohaterka irytuje, jest płytka, zapatrzona w siebie, momentami niedojrzała, mimo swojego zaawansowanego już wieku. Irytuje przede wszystkim tym, jakie problemy zajmują jej głowę, podczas gdy wokół niej dzieje się tak wiele. A ona tego nie widzi, nic nie widzi. Nie można jednak odmówić autorce dobrej kreacji tej postaci. Jeszcze lepiej jako postać wypadł jej mąż, Jack. Autorka przedstawiła na jego przykładzie wiarygodny portret człowieka uzależnionego od hazardu i alkoholu. Powieść jest ciekawa, być może bardziej obyczajowa niż zakładałam przed lekturą, jednak nadal wciągająca. Potrafi zaskoczyć, a najlepiej poprowadzone są końcowe wydarzenia i dość nieoczekiwany finał. Autorka potrafi świetnie oddać atmosferę odpowiadającą emocjom bohaterów. Jedno z drugim współgra idealnie, dzięki czemu powieść zyskuje jedyny w swoim rodzaju klimat. I chociaż dość szybko można się domyślić, co ów małżonek skrywa za uszami, nie odbiera to przyjemności z lektury, bo Keogh umiejętnie manipuluje kolejnymi zdarzeniami, a przy okazji czytelnikiem. Nie tylko odkrywa wszystkie karty bardzo powoli, ale też pokazuje wiele możliwych scenariuszy, według których może rozwinąć się akcja. Nawet, jeśli wydaje nam się w pewnym momencie, że wiemy, jak to wszystko się skończy, jesteśmy w błędzie. Nic nie wiemy, a rozwiązanie jest co najmniej zaskakujące.
"Idealne życie Molly" to thriller, który skupia się na meandrach ludzkiej psychiki, z rewelacyjnie skrojonymi bohaterami, ciekawą i intrygującą fabułą. Pełen napięcia i emocji. Wart przeczytania. Zdecydowanie!