Od kilku lat, co roku jesienią, mam przyjemność otrzymać od samego Autora i przeczytać kolejną książkę, której głównym bohaterem jest domorosły warszawski detektyw Jacek Przypadek. Jacek to już nie tylko znana postać w różnych warszawskich kręgach, ale ktoś kogo wielu wręcz nienawidzi, gdyż rozwiązał już niejedną zagadkę pogrążając różne znane szeroko osoby. Ale sława jaką zdobył dzięki swej nieprawdopodobnej intuicji sprawia, że klientów mu nie brakuje. On sam natomiast w swoim życiu niewiele zmienił....nadal biega przygotowując się do maratonu i tylko zdjęcie zaginionej przed laty Basi zastąpił zdjęciem Małgosi, która omal że nie została jego żoną.
I tym razem, jak w sześciu poprzednich książkach, przed Jackiem stanie zadanie rozwiązania trzech zagadek kryminalnych. Trzy zagadki to trzy różne opowiadania, które wpisują się znakomicie w całość fabuły tej bardzo udanej naszej rodzimej serii detektywistycznej. Co mi się podoba w pomyśle Jacka Getnera na cykl książek z inteligentnym i błyskotliwym, aczkolwiek trochę zadufanym w sobie Jackiem Przypadkiem, to ciągłość wątków składających się wraz z kryminalnymi historiami na fabułę, dzięki której nie znikają mi postaci, które już zdążyłam polubić a ponadto wciąż przybywają nowe bardzo barwne i charakterystyczne, które będą żyć podobnie jak wszystkie wcześniejsze swoim życiem i w odpowiednim momencie zostaną wprowadzone do akcji przez Autora.
Już sam tytuł tej książki wiele mówi potencjalnemu czytelnikowi, gdyż wyraźnie wskazuje, że tym razem bohater detektywistycznej serii Jacka Getnera będzie miał do czynienia z żywymi czy też martwymi kobietami, ale nie z kobieciątkami lecz kobietami silnymi, władczymi.
W pierwszej historyjce kryminalnej noszącej intrygujący tytuł "Kobiety, które nienawidzą kobiet" Jacek zostanie w pewien sposób przymuszony do rezygnacji z osobistego wykrycia sprawcy morderstwa popełnionego na znanej aktywistce kobiecej, prezesce FURI, pieszczotliwie zwanej Słonicą, ale sprytnie posłuży się tu przywróconym do śledzenia jego poczynań podinspektorem Łosiem, który w związku z odejściem z policji Agnieszki Storczyk znów przejął śledzenie jego poczynań. Przy okazji jednak podjętej próby rozwikłania zagadki śmierci Indży Wasowicz nasz domorosły detektyw wiele dowie się o tym jak to jest z feministkami, które bez skrupułów kopią pod sobą dołki, gdy chcą osiągnąć cel, jakim tym razem jest scheda po swej byłej szefowej.
W kolejnej opowieści o zastanawiającym tytule "Śmierć nadejdzie w urodziny" Jacek Przypadek, by udowodnić która ze szkolnych koleżanek nastaje na życie bogatej Kaliny Bilskiej, wciela się w rolę jej oficjalnego kochanka - czym zaniepokoi swą byłą udawaną narzeczoną Marzenę, która wydaje się być nim żywo zainteresowana - i bierze udział w jej przyjęciu urodzinowym a razem z nim podinspektor Łoś i starszy aspirant Smańko na wypadek, gdyby do zbrodni jednak doszło.
Jak się przekonują - prowadzący śledztwo Łoś i wspólnie z nim rozwiązujący zagadkę Jacek - biorące co roku udział w urodzinach Kaliny kobiety szczerze jej nie cierpią a nawet nienawidzą za ciągłe narzucanie im swojego zdania i dominowanie nad ich życiem. I w zasadzie każda z nich mogłaby chcieć pozbawić ją życia, by się wyzwolić od wpływu na wszystkie swoje życiowe poczynania. Również ta, za samobójstwo której koleżanki winią Kamilę. Zagadka zostaje rozwikłana dzięki podstępowi, jaki zastosuje Jacek.
W trzeciej i ostatniej historii z kryminalnym wątkiem mamy do czynienia z piękną a na dodatek "Szybką i wściekłą" niewiastą o mało spotykanym dzisiaj imieniu Matylda i twardym charakterze. Ta miłośniczka wyścigów motocyklowych zleca Jackowi odszukanie swego brata Mateusza, który nagle zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Jackowi dzięki swym fioletowoskórym przyjaciołom udaje się tym razem udaremnić haniebny czyn znanego czytelnikom serii Gerharda Sowy, który dla ratowania swojej Ekstra TV nie zawaha się przed największym nawet łajdactwem.
W tej części serii nie tylko intrygują i wciągają kryminalne zagadki, które Pan Przypadek rozwiązuje. Sporo emocjonującego dzieje się również w wątkach obyczajowych, które są ciekawie rozwojowe a co dodatkowo przyczynia się do tego, że "Pan Przypadek i Kobietony " wciąga i czyta się go z dużym zainteresowaniem. A spora doza zawartego w niej, jak i w całej serii, humoru a także traktowanie przez Jacka Getnera swych bohaterów z lekkim przymrużeniem oka sprawiają, że jest to lektura lekka i przyjemna, która potrafi dobrze bawić. Natomiast wiadomość jaką Jacek otrzymuje w finale książki zachęca już do wyczekiwania kolejnego tomu.