Ukryty obserwator recenzja

I to ciągłe uczucie bycia obserwowanym. Przyprawiało mnie o dreszcze. Powodowało, że w mojej głowie zaczęły pojawiać się paranoiczne myśli, a moją szyję oplatała ciasno pętla obsesji...

Autor: @krzychu_and_buk ·2 minuty
2024-10-22
Skomentuj
1 Polubienie
Powraca Aurora, silna postać kobieca, dla której dyplomacja nigdy nie była mocną stroną, co nie ułatwiało jej współpracy z przełożonymi i kolegami. Zadziorna. Z fragmentem pocisku w głowie żarliwie oddaje się służbie w policji. Niestety echa przeszłości nie dają jej spokoju. "Były jak wspomnienia z innego świata". Powracały. Mamiły. Wyniszczały. Po tragicznych wydarzeniach sprzed dwóch lat "Aurora nie była już tą samą osobą". Samotna wojowniczka z upiorami w swojej głowie.

I Bruno. Policjant z komisariatu w Sparvarze. Kolega Aurory. Człowiek z pokiereszowaną przeszłością szukający ukojenia w... nielegalnych wyścigach samochodowych. Niespokojny duch. Dobry policjant.

Adrenalina. Wyziewała co kilka stron. Pobudzała. Trzymała przy życiu. Zarówno Aurorę jak i Bruna.

Biorąc do ręki tę książkę, przyglądając się okładce, rozpoczynając czytanie pierwszego zdania czułem jak ogarnia mnie szczególna ekscytacja. Zafascynowany mrokiem z części pierwszej #aurorawmroku wpadłem kolejny raz w sam środek... mroku i zła.

Czytałem. Towarzyszyłem. Analizowałem. "Analizowanie miejsca zbrodni jest jak podróż w głąb umysłu zabójcy (...). To mroczna ścieżka, która każe ci myśleć, tak, jak on myśli, jeśli chcesz zrozumieć, jak działa". Chciałem wiedzieć. Zapragnąłem wejść w umysł zabójcy. Posiąść jego pragnienia. Zrozumieć co nim kieruje. Nie potrafiłem się uspokoić. Wracałem w myślach na miejsce zbrodni. Dręczyły mnie myśli, że nie zauważam istotnych śladów ważnych dla śledztwa.

I to ciągłe uczucie bycia obserwowanym. Przyprawiało mnie o dreszcze. Powodowało, że w mojej głowie zaczęły pojawiać się paranoiczne myśli, a moją szyję oplatała ciasno pętla obsesji...

I te momenty bezradności, szoku, załamania. Autorka wydarzeniami umieszczonymi w tej opowieści wywoływała we mnie różne stany emocjonalne, ale dwa były szczególnie bolesne. Nie będę o nich tutaj pisał, bo cały czas są one we mnie żywe i wywołują ogromne emocje. Moje serce krwawiło wtedy i krwawi nadal...

Barbara Baraldi kolejny raz pokazała, że ma talent do snucia mrocznych, zagmatwanych historii. Wiedziałem, że nie powinienem się zbytnio angażować, bo to mnie zniszczy. Jednak nie mogłem odpuścić. Z każdą kolejno przeczytaną stroną pogrążałem się w mętnym labiryncie wizji, w jakiejś nieokreślonej przestrzeni, szukając rozwiązania okrutnego morderstwa. Pochłonęły mnie mgły rozgrywających się zdarzeń. Wciągnęły w niebezpieczną grę. Pozostałem w... mroku, aż do końca książki, a nawet dłużej. Straciłem dla niej poczucie czasu.

Kolejny raz jestem pod ogromnym wrażeniem warsztatu autorki. Sposób przedstawienia mi tej historii uważam za mistrzostwo. Fabuła osnuta mgłą tajemniczości od pierwszych stron mnie zaciekawiła. Akcja dynamiczna. Przeplatana wspomnieniami z życia Aurory nie nóżyła. Wręcz odwrotnie - poszerzała obraz przez co Aurora stawała mi się jeszcze bardziej... bliska. Tak, chyba tak bym to określił. Autorka bawiła się mną jak kot myszą. Fragmenty przeszłości, na konfrontację z którymi nie byłem przygotowany usilnie do mnie wracały.

Okładka, dzieło Little Robin i Doroty Michalec, hipnotyzuje i przyciąga. Pamiętam moment, gdy zobaczyłem ją pierwszy raz. To zauroczenie. Te pytania w głowie. Oczywiście cała symbolika tej okładki wyjaśniała mi się w miarę zagłębiania w lekturze tej opowieści. Tu nic nie jest przypadkowe; każdy element ma sens i znaczenie. Poznasz je sięgając po tę książkę.

Polecam! Czytaj!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-11
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ukryty obserwator
Ukryty obserwator
Barbara Baraldi
8/10
Cykl: Aurora Scalviati, tom 2

Druga część kryminalnej serii, której bohaterką jest najlepsza profilerka włoskiej policji. Życie Aurory zmienia się diametralnie wraz z odkryciem w Certosa di Bologna zwłok niezidentyfikowanego m...

Komentarze
Ukryty obserwator
Ukryty obserwator
Barbara Baraldi
8/10
Cykl: Aurora Scalviati, tom 2
Druga część kryminalnej serii, której bohaterką jest najlepsza profilerka włoskiej policji. Życie Aurory zmienia się diametralnie wraz z odkryciem w Certosa di Bologna zwłok niezidentyfikowanego m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Zło w nas
Autor zmiażdżył moją głowę napięciem jakie zbudował w tej historii. "Zło w nas" jest ukryte głęboko i wystarczy moment, by je uwolnić. A potem... jest niczym tsunami, które niszczy wszystko co napotka na swej drodze. Potrafi ranić, a raniąc zmienić i/lub zniszczyć człowieka. Zgwałcić ostatnie pokłady szacunku i człowieczeństwa.

Tę historię poznawałem z dwóch perspektyw czasowych: 《wtedy》i 《teraz》. Wtedy, niespiesznie towarzyszyłem Robertowi; teraz, przyśpieszało wzbudzając we mnie ogrom emocji....

Recenzja książki Zło w nas
Grzebielec
Po lekturze trwałem w jakimś niezrozumiałym zawieszeniu. Samotny. Zapatrzony w ścianę. Ścianę, zza której słyszałem mrożące krew w żyłach... drapanie. I ten ciężki zapach ziemi...

Rzut oka na okładkę i... po plecach przeszedł mnie dreszcz. Zajrzałem do środka niepewny co też może mnie tu spotkać. I nie żałuję. Czytając odpłynąłem myślami gdzieś da...

Recenzja książki Grzebielec

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości