Ależ to była przepiękna historia! Aż nie sposób ją opisać słowami. Ta z pozoru krótka powieść skierowana jest raczej do młodszych czytelników, jednak roztopi serca nawet tych starszych. Od razu jednak muszę Was ostrzec, że mimo iż jest to powieść dla dzieci i niesie za sobą ogromną wartość, to nie raz wypełniona jest bólem czy nawet lekką brutalnością. Los Kudłatej może nam się wydawać momentami bezlitosny, a relację między psem a właścicielem określiłabym raczej jako słodko-gorzką. Doskonale ukazuje, dobrze nam wszystkim znane przywiązanie do opiekuna, takie pomimo wszystko, na dobre i na złe. To co wyróżnia również powieść, to ukazany aspekt psiego macierzyństwa, z którym ja osobiście wcześniej się nie spotkałam. Dosadnie ukazuje to co czuje psia mama, co czują szczenięta wtedy, gdy nadchodzi czas na oddanie potomstwa w inne ręce.
Nasza tytułowa Kudłata to dopiero co urodzone szczenię, które swoim umaszczeniem odbiega od reszty rodzeństwa. Nie raz przysparza jej to wielu zmartwień, niejednokrotnie też czuje się przez to odrzucona nie tylko przez braci i siostry, ale również przez matkę. Jest jednak na tyle wyjątkowa, że dostrzega to jej właściciel, starszy pan w książce określany mianem Dziadek Krzykacz, który jako jedynej nadaje imię. Nie poddaje się odrzuceniu i docinkom. Autorka doskonale przedstawiła tutaj dojrzewanie Kudłatej, obserwujemy jej losy na każdym etapie jej życia, widzimy jak dorasta i wraz z wiekem zmienia się też sposób postrzegania przez nią rzeczywistości. Od szczenięcej euforii, do powagi starszego psa.
Narracja prowadzona jest z perspektywy Kudłatej, dlatego również z jej perspektywy obserwujemy ten niezbyt rozległy świat, który zamyka się praktycznie (poza małymi wyjątkami) na podwórku, w którym żyje. Poznajemy również Kotkę, która nie raz napsuje krwi Kudłatej i jej rodzinie. Tutaj również autorka dobrze oddała relacje międzygatunkowe. Tłumaczenie, ponieważ do języka oryginalnego odnieść się niestety nie mogę ze względu, iż książka napisana jest w języku koreańskim, idealnie dostosowane jest do odbiorcy. W związku z tym, iż jest to książka dla dzieci nie znajdziemy tutaj skomplikowanych opisów czy rozbudowanych dialogów. Nie jest to bynajmniej wadą powieści. Na koniec warto również wspomnieć o przepięknych i chwytających za serce ilustracjach, które znajdziemy w książce.
PODSUMOWANIE
"Kudłata" autorstwa Hwang Sun-mi to powieść skierowana do młodszych czytelników, jednak poruszy serca również i tych zdecydowanie starszych. Podczas lektury wielokrotnie łamało mi się serce, a łzy płynęły strumieniami. Ta piękna historia o odważnej, z pozoru mało urodziwej Kudłatej, czarnej psince od pierwszych stron wypełniona bólem i niejednokrotnie cierpieniem. To również opowieść o trudnej relacji między psem a jego właścicielem, o przywiązaniu i wierności. Opowiada o przemijaniu, niezwykłej odwadze, poświęceniu, tęsknocie i o strachu przed rozdzieleniem. Tytułową Kudłatą, a dokładnie jej losy śledzimy na każdym etapie jej życia, kiedy to niejednokrotnie udowadniała swoją siłę i szlachetność strzegąc domu swoich właścicieli i broniąc rodzinę przed czyhającymi na nią niebezpieczeństwami. To jedna z piękniejszych historii jakie kiedykolwiek czytałam.