‼️‼️ RECENZJA PRZEDPREMIEROWA‼️‼️
‼️‼️ PREMIERA 08.02 ‼️‼️
Przyznaję się, że to było moje pierwsze spotkanie z twórczością Kasi. Wiem, że jej wcześniejsze książki mają bardzo dobre opinie i recenzje. Oczywiście oba tytuły były zapisane na mojej przydługiej liście do przeczytania. Kiedy wypatrzyłam post z ogłoszeniem naboru recenzentów, pomyślałam, że spróbuję. Obiecałam sobie przy tym, że jak mi się uda, to poprzednie książki Kasi sobie kupię. Kiedy ,,W otchłani" dotarła do mnie do domu, z radości aż podskoczyłam. Spełniłam też obietnicę i pozostałe książki kupiłam. Teraz muszę znaleźć czas żeby je przeczytać. Z tym muszę się spieszyć, bo trzeci tom serii już wkrótce ujrzy światło dzienne. Ale wrócmy do naszej nowości. O czym jest ten thriller? O tym już za chwilę.
Weronika to młoda, samodzielna i śliczna dziewczyna. Można powiedzieć, że przez przypadek poznaje Dawida. To przystojny, młody lekarz onkolog, do tego jeszcze leczy dzieci. Oboje zapałali do siebie miłością od pierwszego wejrzenia. Zaczęli się spotykać, bardzo szybko doszli do wniosku, że chcą razem zamieszać, a nawet się pobrać. Wszystko byłoby cudownie, gdyby nie małe rysy, które zaczęly pojawiać się na tym idealnym związku. Weronika odkąd jest z Dawidem przestała spotykać się z przyjaciółmi, odeszła z pracy, wynajęła własne mieszkanie. Zaczynała się całkowicie uzależnić od Dawida, finansowo i emocjonalnie.
Dodatkowo Weronika zauwaźyła, że ktoś chodzi po ich ogrodzie, jednego ranka zauważają na ogrodzeniu napis ZDECHNIESZ. Dawid zaczyna zachowywać się dziwnie, montuje w domu monitoring, znika gdzieś, bo nawet w pracy go wtedy nie ma. Ale eskalacją tych wydarzeń jest tajemniczy list, który dostaje Weronika. Nadawca próbuje nakierować kobietę, żeby sprawdziła przeszłość Dawida. Wera z przyjaciółką zaczynają swoje małe dochodzenie, w wyniku którego docierają do przerażających wydarzeń z przeszłości. Weronika nie wie czy może ufać ukochanemu mężczyźnie, bo to czego się dowiedziała tak bardzo kłóci się z wizerunkiem Dawida, któte tak uwielbia.
Wow! To było dobre! Nawet bardzo dobre! Uwielbiam thrillery psychologiczne. Akcja rozpoczyna się trochę leniwie, przypomina wręcz takie romansidło, to wtedy Weronika i Dawid zakochują się w sobie. Potem stopniowo zaczynają wypływać fakty, które burzą szczęście młodych. Dochodzi do zdarzeń, których nie przewidziałam, takie też było zakończenie. Zaskakujące i emocjonalne.
Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, zatem czytelnik poznaje przede wszystkim myśli i uczucia Weroniki. Poznaje jej euforię, kiedy poznała Dawida, jej strach i ból kiedy poznała całą prawdę, oczywiście jeszcze jej niepewność kiedy biła się z myślami co ma robić ze swoją miłością. Kasia zapewnia nam emocjonalną burzę.
Po tej lekturze wiem, że na pewno muszę przeczytać wcześniejsze książki Kasi, bo jej styl bardzo przypadł mi do gustu i myślę, że tamte historie też pochłonę w oka mgnieniu.
Szczerze Wam polecam ,,W otchłani", to kawał rasowego thrillera psychologicznego, w którym zaczytacie się bez pamięci. Polecam