" W życiu nie ma czegoś takiego jak szczęście. Trzeba być kowalem własnego losu."
Rzadko sięgam po książki historyczne, ale do Lewisville przekonał mnie opis wydawcy:
'' Od XIX- wiecznego angielskiej prowincji i nędzy do bogactwa i piękna Nowej Zelandii. Opowieść o kobiecie, która wiele poświęcił dla swoich celów.
Martha Grimm skrywa bolesną tajemnicę. W całej Nowej Zelandii wie o niej tylko jedna osoba jej córka Mary Ann.Martha urodziła się w nędznej wiosce Willoughby w hrabstwie Warwickshire, ale już jako młoda dziewczyna miała odwagę marzyć o lepszym życiu. Droga do celu była długa i najeżona wieloma przeciwnościami, a także niemal niemożliwymi decyzjami do podjęcia.
Dziś Martha jest zamożną i szanowaną damą w Wellington, na drugim końcu świata. Wiele ją to jednak kosztowało. Nie wolno jej mówić o przeszłości ani o ludziach, których opuściła. Jaką cenę oni zapłacili?
Lewisville - powieść oparta na faktach - to historia ambitnej kobiety, która wyrwała się z biedy i stałą się nową osobą, doświadczając też całej goryczy podążania za własnymi marzeniami."
Trzy kraje i przeszło pięćdziesiąt lat historii Marthy, którą poznajemy jako młodą dziewczynę w zapadłej wsi w XIX - wiecznej Anglii. Od najmłodszych lat ciężko pracowała. Nie umiała czytać ani pisać, bo matka uważała, że najstarsza córka powinna pozostać w domu, aby móc opiekować się młodszym rodzeństwem. Od najmłodszych lat też marzyła o lepszym życiu, nie bała się tych marzeń. W spełnieniu ich miał pomóc ślub z Ebenazerem Grimm, który obiecywał jej lepsze i przede wszystkim dostatnie życie. Okazało się, że były to tylko czcze słowa, bo szanowny małżonek nie tylko nie kwapił się do pracy, ale okazał się kłamcą, złodziejem i zanim trafił do kolonii karnej pozostawił Marthcie gromadkę dzieci. Martha nie chce powielać błędów rodziców i postanawia wszystko postawić na jedną kartę: wyjechać do miasta, nauczyć się mówić bez wiejskiej gwary, dostać pracę i zacząć spełniać marzenia. Wyjeżdża, a dzieci, które początkowo zostały w rodzinnej wiosce trafiły do sierocińca.
Lewisville to rodzinna historia autorki o Marthcie, która nie bała się marzyć. Wysoką cenę zapłaciła z ich spełnienie bo całe swoje życie żyła w strachu i kłamstwie. Nie mnie oceniać jej postępowanie, ale z pewnością jeśli sięgniecie po powieść Alexandry Tidswell sami wyrobicie sobie zdanie na jej temat. To historia o rodzinnej tajemnicy i konsekwencjach naszych wyborów, a przede wszystkim o marzeniach, które czy się spełnią? to zależy tylko od nas. Musimy jednak pamiętać, że za nasze wybory płacą niekiedy nasi najbliżsi. W przypadku Marthy były to jej dzieci, które nigdy nie przestały myśleć o matce dlaczego je porzuciła. I choć z jednej strony podziwiałam główną bohaterkę za jej determinację i odwagę to z drugiej nie rozumiem jej postępowania. Ocenę pozostawiam już Wam.
Lewisville to dobrze i z rozmachem napisana powieść, która wciąga i czyta się z niecierpliwością, a wręcz zachłannie chce się poznać losy Marthy i jej dzieci.
Jeśli lubicie książki historyczne to polecam sięgnąć po Lewisville, bo to zdecydowanie dobra książka.