Historia Lisey recenzja

Stephen King "Historia Lisey"

Historia kobiety w dojrzałym wieku. Wdowy po uzdolnionym pisarzu. Historia jej małżeństwa, problemów z dzieciństwa, relacji z siostrami. Ale także historia samego Scoota Landona - jego trudnego, wręcz okropnego dzieciństwa, długiej drogi do względnie normalnego życia i walki o przetrwanie. W tym świecie. W świecie normalnym. Bo przecież jest też i inny świat. Równie realny jak ten. Ale tylko dla wyjątkowych osób.

Powieść bardzo niedoceniona przez rzeszę fanów twórczości Kinga. Przeczytałam tak wiele skrajnych opinii na jej temat. Większość nie zachęcająca. 
Dlatego tym bardziej cieszę się, że postanowiłam ją przeczytać. Nie jest to tkliwa Książka, choć dużo obyczajówki w niej się przeplata. Krwawych opisów też nie brakuje. Jest i fantastyka. Jest i groza. Czyste szaleństwo. Wciągnęła mnie ta opowieść bardzo mocno. Wyobraźnia podczas czytania działa na pełnych obrotach. Zwłaszcza, gdy akcja działa się na Księżycu Boo'ya. 

Polecam. Nie tylko fanom twórczości Kinga. Ale i innym osobom, które lubią takie klimaty. Osobiście na pewno kiedyś wrócę do tej pozycji. A w myślach na długo pozostaną wspomnienia o innym świecie. Lepszym za dnia. Tym złym porą nocną...