Bez hamulców. Ostatnia prosta recenzja

"Czasem w imię miłości trzeba coś poświęcić, dać coś od siebie, wyrzec się czegoś ze względu na drugą osobę i jej szczęście. Bo w miłości nie ma miejsca na egoizm. Wierzę w to bardzo, więc chyba wierzę w miłość. Jeszcze mocniej wierzę w to, że każda osoba, którą spotykamy, pojawia się w konkretnym celu."

Pamiętacie Karolinę? W poprzedniej części los troszkę z niej zadrwił. Teraz musi mierzyć się z kolejnymi ciosami, jakie życie dla niej przygotowało. Romans z młodszym od siebie mężczyzną, bunt syna, były mąż... Do tego jeszcze paparazzi, którzy są na każdym kroku. Aaa no i ojciec, który wciąż ma ją za nieudacznika. Jak poradzi sobie z tym wszystkim Karolina?

✨✨✨

Pierwszy tom tej historii porwał mnie niesamowicie. Zakochałam się w bohaterach i fabule. W końcu ktoś napisał książkę o romansie, gdzie to kobieta jest dużo starsza od partnera. I wiecie co? To wyszło genialnie! Ola potrafi przelać wszystkie emocje na papier. Tutaj jednak mamy więcej jakby tej typowo emocjonalnej strony, problemów, zgrzytów czy wątpliwości niż w poprzedniej części. Jednak są także te wspaniałe chwile pełne uniesień i szczęścia. Muszę was uprzedzić. Miejcie gdzieś blisko chusteczki bo się przydadzą. Pominę fakt, że już w trakcie płakałam kilka razy. Jednak samo zakończenie sprawiło, że wyłam (!) Bite pół godziny. Ola miała przegwizdane bo znosiła mnie do późna w nocy. Przysięgam, że to już nie był płacz ale zwyczajne wycie! Zanosiłam się płaczem jak małe dziecko, które nie może się uspokoić. Nie powiem co się na końcu wydarzyło, że wprawiło mnie w taki stan ale warto dla tych emocji sięgnąć po tę historię. Jednak absolutnie pierwszy tom nie przygotuje was na to, co dzieje się tutaj. Dobra bo znów mam łzy w oczach na samo wspomnienie 🤦

Uwielbiam styl Oli. Znam jej twórczość od samego początku czyli od LH. Jej książki są niezwykle życiowe. Bohaterowie są tacy jak my, zwyczajni, z pozoru niewyróżniający się z tłumu.kazdy przeżywa normalne, ludzkie problemy i to jest najcudowniejsze. Ola potrafi sprawić, że czuje się jakbym była obok bohaterów, że przeżywam wszystko mocniej.

Rozpływam się zawsze kiedy czytam jej książki. Dodatkowo jeśli chodzi o "Bez hamulców. Ostatnia prosta" to uwierzcie mi, że w każdym rozdziale jest przynajmniej jeden fragment tak mocno życiowy, że zajmie część waszego serca. Tę historię trzeba znać. Innej opcji nie ma.