Książki Pana Jarosława Molendy są szczególne. W jednych, co niektórzy muszą zakrywać oczy, by nie przeczytać o makabrycznych zbrodniach, nie śpią po nocach, w innych poznamy niesamowite historie o ważnych ludziach, o niesamowitych miejscach, ba! o roślinach, które zmieniły świat i człowieka! Wiele tematów podejmuje autor i zawsze lektura, która wychodzi spod jego pióra, budzi mój zachwyt, czasem niepokój, a przede wszystkim chęć poznawania świata i tego, co go otacza.
Jarosław Molenda (polecam fanpage na facebooku, gdzie codziennie budzi zaspanych facebookowiczów dawką humoru osadzoną w różnych częściach świata -
KLIKNIJ), to bardzo znany pisarz i dziennikarz, podróżnik, autor wielu, bo ponad 40 publikacji o różnorodnej tematyce. Odznaczony w 2015 roku przez Prezydenta Polski Srebrnym Krzyżem Zasługi za upowszechnianie kultury i propagowanie historii. Nie sposób oderwać się od jego tekstów, a Rzeźnik z Niebuszewa był początkiem mojej przygody z piórem pana Jarosława.
Lubicie kawę bądź słodkie ciasteczka? Wychodzicie do kawiarni, gdzie możecie spotkać się ze znajomymi? No właśnie. Bo ja rzadko, ponieważ nigdy na to nie mam czasu. Kawka rano z żoną i do pracy, kawka w pracy i do domu... No może czasem ciasteczko, ale przy ograniczeniach żywieniowych nie za często. Dlatego też uznałem, że warto przeczytać jedną z ostatnich książek autora.
Niniejsza lektura zabierze nas w wielki świat do państw, miast i szczególnych restauracji, w których serwuje się magiczny napój, jakim jest kawa. Sam Jarosław Molenda napisał mi, że:
fenomen tych kawiarni polega na tym, że kawa wcale nie jest tam najważniejsza, a już na pewno nie najlepsza:-) oczywiście zdarzają się wyjątki...
to trzeba przyznać mu rację. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że wszystkie te miejsca wypełniali ludzie, spotykali się, tworzyli wielkie dzieła literackie, pod wpływem małej czarnej malowali niesamowite obrazy, bądź po prostu spotykali się, by obserwować innych, czuć magię miejsca, które starali się odwiedzać codziennie.
Historia 15 najsłynniejszych kawiarni to magiczna podróż przez takie miasta jak: Belgrad, Kair, Wiedeń, Neapol, Rio de Janeiro, Sidi Bou Said, Budapeszt, Lizbonę, Monachium, Buenos Aires, Tanger, Florencję, Banguntapan, Bandżul i Lwów. Poznacie te cudowne miejsca, jak wyglądały, kto do nich zaglądał, tak, tak, nawet nie spodziewacie się, kto przesiadywał w takich miejscach, oraz co tam serwowano. Anegdoty, dobry humor, ciekawe spostrzeżenia, a nawet legendy, to tylko ziarnko (może kawy), by streścić wiele aspektów lektury. Do tego wiele zdjęć, które idealnie wpasowały się w szatę graficzną książki. Powinienem zacząć się okładki. Ta też powoduje, że trzeba zaparzyć kawkę, usiąść wygodnie w fotelu i delektować się jednym i drugim. A może też planować podróże? Powiem też po cichu, znakomita na prezent!
Dla mnie perełka. Nie mogę doczekać się spotkania z autorem na Warszawskich Targach Książki.