Książka opowiada o losach pewnego Peruwiańczyka- Alejandra Mayty. Już jako mały chłopiec zadaje bardzo dojrzałe i spostrzegawcze pytania. Zastanawia się dlaczego na świecie istnieją biedni i bogaci, przejmuje się ogromną liczbą żebraków, sierot i kalekich na ulicach. Mayta na oczach czytelnika przeobraża się z wrażliwego i religijnego chłopca w zbuntowanego komunistę, który pragnie walczyć z biedą i nierównością klasową. Przez lata karmi się wizją rewolucji i doprowadza go to w końcu do niewielkiej wioski położonej w górach. To właśnie w tej wiosce, według wyobrażeń Mayty, ma wybuchnąć rewolucja, która na zawsze odmieni losy ludzi. Jak wiele z planów Alejandra się spełni, a ile z nich okaże się mrzonką? Czy rzeczywiście uda mu się poderwać naród do buntu i sprzeciwu wobec sytuacji w kraju?
Po dwudziestu pięciu latach od tamtych wydarzeń autor próbuje dociec prawdy. Prowadzi prywatne śledztwo, zbiera wszystkie dostępne dane i prowadzi rozmowy ze świadkami tamtych wydarzeń, jednak często informacje, które udaje mu się uzyskać są sprzeczne. Pomimo to stara się ułożyć je w logiczną, sensowną całość i przynajmniej o krok zbliżyć się do poznania prawdy. Czytelnik, razem z autorem, odkrywa po kolei wszystkie fakty i stopniowo coraz lepiej poznaje historię Alejandra Mayty. W książce nie brakuje też wątków związanych z historią Peru, sytuacją w kraju i postawą ludzi.
Jednym z najbardziej interesujących elementów jest tutaj podwójna narracja. Czytelnik ma wrażenie, że czyta dwie powieści, jedną zawartą w drugiej. Autor stosuje liczne retrospekcje, przeplata wątki z przeszłości z tymi teraźniejszymi i łączy je w jedną całość, przedstawia temat z różnych stron, wprowadza wiele postaci. Jest to nieszablonowe i bardzo oryginalne podejście, jednak na początku wprowadza odrobinę zamętu i czytelnik może mieć problemy z odbiorem i ogólnym rozumieniem tekstu. W miarę czytania jednak wszystko staje się bardziej klarowne i przejrzyste.
Historia Alejandra Mayty, podobnie jak inne książki Mario Vargas Llosy, które ukazały się nakładem wydawnictwa Znak, jest pięknie wydana. Język autora i jego styl pisania jest niebanalny i ciekawy, jednak pomimo idealnej wręcz „oprawy technicznej” powieść po prostu mnie nie zaciekawiła. Ciężki było mi przebrnąć przez pierwszą połowę, za to z drugą było już znacznie lepiej. Na pewno dam temu autorowi jeszcze szansę.