Heartstopper: Volume Four recenzja

[RECENZJA ZAWIERA SPOILERY DO POPRZEDNICH CZĘŚCI]

"Stand by his side, even when things are hard. But also knowing that sometimes people need more support than just one person can give. That's love darling"
~~~
Czy mi jeszcze starczy słów, żeby wychwalać "Heartstopper"? Nie sądzę, bo to już czwarta część, a ja nadal jestem zachwycona i w pełni gotowości, aby opowiadać o tej serii więcej i więcej. Ja was po prostu zmuszę do tego komiksu, bo to zdecydowanie przeurocza seria z wielkimi wartościami do przekazania.
Część czwarta, jak można się domyślić skupia się na dalszych losach naszych bohaterów. Ich relacja się rozwija, jednak im lepiej się poznają, tym więcej ich problemów wychodzi na światło dzienne. Mamy tu styczność z bardzo różnymi zaburzeniami, z którymi zmaga się przede wszystkim Charlie, ale jak to zawsze bywa w tego typu przypadkach, to z czym zmaga się osoba chora, przechodzi też po części na jej bliskich, w tym Nicka. Chłopcy stają razem do walki o odzyskanie zdrowego myślenia i normalne życie.
Ten tom to mój zdecydowany faworyt. Nie jest tak słodki jak reszta. Przeplatają się w nim akcje rozluźniające atmosferę, zabawne, wywołujące uśmiech na twarzy, z sytuacjami ciężkimi, w których nasi bohaterowie mierzą się z dużymi problemami. Mamy tu skupienie się głównie na temacie zaburzeń odżywiania Charliego oraz podjęcia próby pokonania ich. Problemy psychiczne chłopaka są jednym z najważniejszych tematów jakie według mnie powinny być poruszane w książkach, a w szczególności tych skierowanych dla młodszych odbiorców. Dla młodzieży w wieku podobnym do naszych bohaterów, która staje przed trudnościami z rozmawianiem o ciężarze spadającym na ich barki, a nawet uświadomieniem sobie samemu, że ma się takowy na ramionach. Mimo krótkiej, luźnej formy autorce udało się pokazać wszystko co potrzebne: naturę problemu, brak zrozumienia ze strony bliskich, obawa przed podzieleniem się nim a także walkę o normalność. Zakończenie mnie zaskoczyło i nawet zdenerwowało, bo zostało urwane w TAKIM MOMENCIE, a tomu piątego jeszcze nie ma. Czekam na niego z niecierpliwością, a do serii gorąco zapraszam każdego, kogo moje słowa przekonały do sięgnięcia.