Rozpoczynając moją własną psychoterapię w październiku 2020 roku nie wiedziałam, że podjęłam najważniejszą decyzję w swoim życiu. Z przekory, z bezsilności, z poczucia braku sensu. Najważniejsza droga, którą zaczęłam iść... droga do wnętrza mnie. Mam za sobą ponad trzy lata ciężkiej WŁASNEJ pracy, przeczytanych kilkadziesiąt (!) książek z zakresu psychologii psychiatrii, kilka warsztatów terapeutycznych, warsztaty krąg kobiet, aktywne uczestnictwo w Stowarzyszeniu Trzeźwościowym, wysłuchanych kilkadziesiąt historii ludzi złamanych przez życie, a jednak kroczących drogą SAMOŚWIADOMOŚCI i w zgodzie ze sobą. W związku z powyższym czuję się kompetentna polecić KOBIETOM fantastyczną, fenomenalną książkę, podręcznik „Syndrom miłej dziewczyny. Jak porzucić stare schematy i zawsze stawać po swojej stronie” autorki, psychoterapeutki Beverly Engel.
Beverly Engel na 360 stronach swojej książki poruszyła wszystkie, (DOSŁOWNIE!) tematy, które każda „miła dziewczyna” powinna przemyśleć, przepracować, a w konsekwencji... porzucić! Tak, właśnie porzucić. Zaczyna ostro, jak brzytwa, przytaczając słowa wybitnego Gabor Mate'a:
„80% chorób autoimmunologicznych dotyka kobiety
Dlaczego?
Ponieważ kobiety w naszej kulturze są zaprogramowane, żeby być bardzo miłe i urocze, nie złościć się, akceptować ciężar stresu innych ludzi, opiekować się swoimi partnerami dbać o emocje wszystkich wokół z wyjątkiem swoich własnych”.
Och, jak znajomo to brzmi, a jednocześnie cieszę się, że etap bycia „miłą i uroczą” zawsze, wszędzie i do wszystkich mam za sobą (uff...). Miło nie będzie, ponieważ Beverly ciętym językiem i bardzo dosadnie (i po tym poznaję dobrego psychoterapeutę!) tłumaczy jak pozbyć się toksycznych, destrukcyjnych schematów, zacząć walczyć o siebie samą, a przede wszystkim zapewnić sobie komfort i bezpieczeństwo. Tak właśnie, bezpieczeństwo. Kobiety będąc miłe, narażają się na wykorzystanie, gwałty i różne inne zagrożenia – często bardzo nieświadomie. Pokazuje na przykładach swoich pacjentek przeróżne aspekty „bycia miłą”, diagnozuje i podaje ćwiczenia, których wykonanie jest drogą do naszego wnętrza.
Książka podzielona jest na trzy części:
- Silne kobiety nie są miłe
- Od fałszywych przekonań po umacniające wzorce
- Od miłej dziewczyny do silnej kobiety (fenomenalna zasada czterech C: rozwijanie pewności siebie (confidence), kompetencji (competence), wiary w swoje przekonania (conviction) i odwagi (courage)).
Sumienne przeczytanie, przemyślenie, zastanowienie się nad sobą i przerobienie schematów, w których tkwimy (a czytając tę książkę dopiero sobie je niektóre kobiety uświadomią), odkryje przed Wami zupełnie nowe, pełnowartościowe życie na Waszych własnych zasadach, wreszcie spełniając swoje oczekiwania, a nie innych! Beverly Engel uświadomi Was, że bycie SILNĄ KOBIETĄ jest błogosławieństwem, a nie przekleństwem. Poczujecie w sobie ogromną MOC, SAMOŚWIADOMOŚĆ i – mam nadzieję – zaczniecie odkrywać swoją WIARĘ w SIEBIE! Beverly Engel pokaże Wam narzędzia, dzięki którym to zrobicie. Każda z nas jest odpowiedzialna za swoje własne życie (tylko i wyłącznie), chyba, że ma małoletnie dzieci, to również za nie. Ale nie za mamę, tatę, partnera i jeszcze Bóg wie kogo. To będzie ciężka, trudna, wyboista, czasem cierniowa droga, ale nagrodą jest... wygrane, świadome życie, czyż nie warto? Dla siebie?
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. Bardzo wartościowa książka, podręcznik. Napisana przez fachowca, doświadczoną psychoterapeutkę, co wzmacnia dla mnie jej odbiór.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Biały Wiatr. Gratuluję wydania tak fenomenalnej pozycji! (#reklama)
Na koniec kilka bardzo ważnych cytatów:
1. „Ta książka jest dla wszystkich kobiet, które jeszcze nie nauczyły się, że jeśli same o siebie nie zadbają, nikt inny tego nie zrobi. (…) Przede wszystkim jest tych kobiet, które są obecnie wykorzystywane emocjonalnie, werbalnie lub fizycznie”.
2. „Silne kobiety nigdy nie odkładają swojego bezpieczeństwa lub poczucia własnej wartości na bok, żeby zadowolić kogoś innego lub zatrzymać mężczyznę.
(…)
Silne kobiety wiedzą czego chcą i wierzą, że mają do tego prawo, a także same potrafią pojąć, jak do tego dążyć.
(…)
Silne kobiety pracują nad tym, żeby stać się najlepszą możliwą wersją siebie, a następnie oczekują, ze inni, zwłaszcza mężczyźni, zaakceptują i docenią je takimi jakie są”.
3. „Proces uwalniania się od bycia miłą polega nie tylko na stawaniu się bardziej asertywną lub uczeniu się ustalania granic, ale także na odkrywaniu, a następnie odrucaniu głęboko zakopanych fałszywych przekonań i zastępowaniu ich prawdą”.
4. „Miłe dziewczyny lubią niegrzecznych chłopców, ponieważ robią wszystko, co Miłe Dziewczyny chciałyby robić, ale nie mogą. To nie przypadek, że dziewczęta wychowywane przez surowych rodziców lub w głęboko religijnych rodzinach często wiążą się z łobuzami. To ich sposób na bunt przeciwko wszystkim zasadom – są złe pośrednio, bez konieczności brania za to odpowiedzialności”.
5. „Musimy chronić się same. Obejmuje to możliwość zadbania o własne finanse. Bez względu na to, jaka jest sytuacja kobiety – czy jest singielką, czy mężatką – musi posiadać własne konto bankowe z wystarczającą ilością oszczędności, żeby nie była zależna od mężczyzny”.