Dziś podzielę się z Wami opinią o książce, którą właśnie skończyłam czytać. Choć zerkając na okładkę oraz biorąc pod uwagę jej tytuł zdecydowanie zakwalifikowalibyśmy ją do tak zwanej literatury kobiecej to wierzcie mi, że tak nie jest. Jestem pewna, że jest to książka, która szybko zdobędzie swoich sympatyków nie tylko wśród mam. Nastolatki także nie powinny się przy niej nudzić, a co ciekawsze jest to także pozycja, która powinna zainteresować również płeć męską. Zatem jeśli czyta nas także jakiś tatuś to niech szynko sobie zanotuje ten tytuł. Myślę, że nie powinien żałować.
"Gotowe na zmiany" jest powieścią, która bardzo mnie zaskoczyła. Jak widać, sama także dałam się wywieźć w pole spodziewając się opowiadania o jakiś dwóch szalonych kobietkach, które postanawiają zmienić swoje życie na lepsze. I w pewnym sensie mamy tu do czynienia z dwiema takimi paniami, lecz to nie one są głównymi bohaterkami książki. Tak naprawdę spotkamy je dopiero na samym końcu, gdy zagadka zawarta w treści zostaje rozwiązana. A zanim do tego dojdzie towarzyszymy dwóm panom podczas ich nietypowej i bardzo ciekawej przygody.
Mecenas Konstanty Szukalski jest człowiekiem, który bardzo ceni sobie ciszę i spokój. Prowadzi bardzo ustabilizowane życie pełne luksusów, na które ciężko pracował. Ma też u swego boku kochającą żonę Lucynę oraz pieska, który stał się pupilkiem w ich domu. Choć dla niektórych takie życie mogłoby się wydawać nudne i monotonne, Pan Konstanty czuje się szczęśliwy. Ma wszystko czego mu potrzeba. Ale, pewnego popołudnia jego sielanka pryska jak bańka mydlana. Otrzymuje telefon od nieznajomego człowieka, że jego małżonka go opuściła. Mecenas na początku uznaje to za głupi żart, ale po powrocie do domu jego zły sen okazuje się rzeczywistością. Co więcej, małżonka ucieka w towarzystwie Kasi, dziewczyny, którą zatrudnia jako osobę do towarzystwa. A mężczyzna, który jednym telefonem burzy spokojne życie Konstantego jest narzeczonym ów dziewczyny - Stanisław Łaski.
Choć Panowie w ogóle się nie znają i nic o sobie nie wiedzą, sytuacja w jakiej się znaleźli zmusza ich do podjęcia szybkiej wspólnej decyzji. Obaj postanawiają wyruszyć w pogoń za swoimi ukochanymi by dowiedzieć się co skłoniło je do ucieczki. I tak rozpoczyna się wielka przygoda mecenasa Kostaka i Stana Łaskiego, która obfituje w bardzo wiele ciekawych i zaskakujących wydarzeń. Różnice charakteru obu panów, oraz ich sposób bycia, jak również nietypowe sytuacje w których niejednokrotnie się znajdują sprawia, że podczas czytania buzia sama nam się uśmiecha. Koniecznie sprawdźcie sami!
Muszę przyznać, że ta książka bardzo mi się podobała. Nie tylko ciekawy i trzeba przyznać bardzo nietypowy pomysł, ale także treść wywarła na mnie spore wrażenie. Autorka ujęła temat w bardzo zabawny sposób, a liczne niespodziewane i zaskakujące zwroty akcji sprawiały, że czytałam tę lekturę z ogromną przyjemnością. Uwielbiałam także czytać dialogi pomiędzy dwoma głównymi bohaterami. Mężczyźni często sobie dokuczają, a ja świetnie bawiłam się czytając ich dość zabawne sprzeczki. Naprawdę jestem mile zaskoczona i zadowolona, że mogłam ją przeczytać. Jestem pewna, że Wam także się spodoba, więc gorąco polecam!