Kino Venus recenzja

Glina z krwi i kości

Autor: @almos ·1 minuta
2022-06-17
1 komentarz
24 Polubienia
Bardzo lubię serię kryminałów retro pióra Marka Wrońskiego, których bohaterem jest lubelski policjant, komisarz Zyga Maciejewski. Ten tom jest drugim z cyklu. A sam Maciejewski to nie aniołek: brutal, pijak i abnegat, ale glina z krwi i kości. Lubię tego faceta, ale tylko na kartach książki, w życiu raczej wolałbym go nie spotkać...

Książka dzieje się w Lublinie w roku 1931, to czas głębokiego kryzysu ekonomicznego, który sprzyja przestępczości. Zyga ma kłopoty zawodowe, bo wrogi mu komendant powiatowy zsyła go z wydziału śledczego na komendanta posterunku w złej dzielnicy, gdzie Maciejewski czuje się jak wilk w psiej budzie, a wilka ciągnie do lasu... Jeszcze mamy intrygi wewnątrz policji, jeden komendant aż się pali, żeby podłożyć świnię drugiemu; no cóż, to się nigdy nie zmienia. Na domiar złego Zyga ma nieciekawą sąsiadkę, Kapłonową: wścibska, chciwa, mieląca ozorem, jakbym widział swoją sąsiadkę z dzieciństwa, brr...

Pisze autor w posłowiu, że mamy tendencje do idealizowania dwudziestolecia międzywojennego. A przecież kraj borykał się wtedy z licznymi problemami, większymi niż obecnie. W tej książce kryzys ekonomiczny oznacza zwolnienia, bezrobocie, zajęcia komornicze, nędzarze w rozpaczy popełniają samobójstwa, a zdesperowane młode panienki kupczą swoim ciałem, aby zarobić na chleb.... Tej ostatniej sprawy pośrednio tyczy intryga kryminalna w książce: Zyga Maciejewski walczy z gangiem sutenerów zmuszających młode dziewczyny do nierządu, i przemycających je do burdeli za granicą. Przy okazji sporo się dzieje w jego życiu miłosnym: nawiązuje płomienny romans....

Tak naprawdę to powieść sensacyjna, nie kryminał, bo jedyne morderstwo nigdy nie zostanie rozwiązane. Niemniej, jak zwykle w książkach Wrońskiego najważniejsze jest tło obyczajowe, znakomite, prawie reporterskie pokazanie Polski przedwojennej, kraju trawionego głębokim kryzysem ekonomicznym i z wielkimi nierównościami materialnymi.

Znajdziemy też w książce sporo humoru. Na przykład wspaniała scena wizyty wywiadowców Zielnego i Fałniewicza w burdelu...

Osobne słowa należą się Tomaszowi Sobczakowi wspaniale czytającemu książki Wrońskiego. To taki lektor, który wydobywa z nich dodatkowe smaczki, czapki z głów!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-09-03
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kino Venus
9 wydań
Kino Venus
Marcin Wroński
7.4/10
Cykl: Komisarz Maciejewski, tom 2
Seria: Mroczna Seria

Początek 1931 roku, podkomisarza spotyka bolesna degradacja: z wydziału śledczego trafia do służby mundurowej. Niedługo potem Zyga dostaje dziwną informację od pewnego prywatnego... Początek 1931 roku...

Komentarze
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 2 lata temu
Też lubiłam tę serię. Szkoda, ze Wroński już nie pisze kryminałów retro. W ogóle nie wiem, czy coś pisze, jakoś nic o nim nie słychać.
× 2
Kino Venus
9 wydań
Kino Venus
Marcin Wroński
7.4/10
Cykl: Komisarz Maciejewski, tom 2
Seria: Mroczna Seria
Początek 1931 roku, podkomisarza spotyka bolesna degradacja: z wydziału śledczego trafia do służby mundurowej. Niedługo potem Zyga dostaje dziwną informację od pewnego prywatnego... Początek 1931 roku...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Tango
Inteligent szuka idei

'Tango' Mrożka uważam za jeden z trzech najważniejszych naszych powojennych dramatów. Pozostałe to 'Emigranci' tegoż Mrożka i 'Do piachu' Różewicza. Do legendy przeszła ...

Recenzja książki Tango
Jak płakać w miejscach publicznych
Zapiski z domu depresji

Oryginalny pamiętnik, dziennik, zbiór zapisków (niepotrzebne skreślić) osoby cierpiącej na depresję. Już pierwsze zdanie książki: „Każdej tragedii towarzyszy coś zabawne...

Recenzja książki Jak płakać w miejscach publicznych

Nowe recenzje

Dobranoc, Tokio
Dobranoc, Tokio
@deana:

,,Była już pierwsza w nocy. O której chodzisz spać, o której wstajesz? Gdzie zaczyna się dzień, a gdzie kończy?" Miast...

Recenzja książki Dobranoc, Tokio
Piękny i martwy
Zabrakło chemii
@Kantorek90:

Nie da się ukryć, że z książkami Anny Langner mam relację love-hate. Niektóre zachwycają mnie do tego stopnia, że chcia...

Recenzja książki Piękny i martwy
Pan Slaughter
Trzyma poziom!
@czytanie.na...:

Są bohaterowie, których darzymy głębokim uczuciem od pierwszego spotkania i autorzy zyskujący specjalne miejsce w naszy...

Recenzja książki Pan Slaughter
© 2007 - 2024 nakanapie.pl