"Historia to tylko uzgodniony zestaw kłamstw".
Seria "Parabellum" zawojowała blogosferę książkową i sprawiła, że Remigiusz Mróz dołączył do panteonu najpopularniejszych, współczesnych polskich literatów w dość bardzo krótkim czasie. Dwa pierwsze tomy cyklu wojenno-przygodowego spotkały się z tak pozytywnym odbiorem wśród czytelników, że trzeciego tomu po prostu nie mogli się doczekać. Ja również należałam do tej, dość dużej grupy i żałuję, że to już niestety koniec.
Remigiusz Mróz, rocznik 1987, pisarz, absolwent Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, gdzie uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych. Autor zadebiutował doskonałą książką pt. "Wieża milczenia", jednak to właśnie seria "Parabellum" przysporzyła mu wielu fanów w całym kraju. Remigiusz mieszka obecnie w niewielkiej miejscowości pod Opolem.
Rok 1940, Bronek po odnalezieniu swojego przyjaciela z armii podejmuje decyzje o przeniesieniu się na Zachód, by tam wstąpić do formujących się właśnie polskich oddziałów. Staszek natomiast trafia do prawdziwego piekła na Ziemi - obozu koncentracyjnego w Mauthausen. Z własnym sumieniem musi natomiast zmierzyć się oficer SS Leitner.
Prawie sześćset stron akcji trzymającej w napięciu, jej nieoczekiwanych zwrotów, wielkich emocji i zakończenia, które wywołuje ambiwalentne uczucia – tak w wielkim skrócie mogłabym podsumować trzeci i zarazem ostatni tom cyklu "Parabellum". Remigiusz Mróz po raz kolejny bowiem zafundował swoim czytelnikom emocje, jakie przy dwóch poprzednich częściach wszyscy już zdążyli poznać. Autor oczywiście nieco dostosowuje ówczesną rzeczywistość tak, by fabułę uczynić atrakcyjną i dynamiczną, ukazując przebieg pewnych wydarzeń, które raczej normalnie nie mogły by mieć miejsca. Nie dziwi mnie to bowiem swoiste naginanie rzeczywistości w powieściach przygodowych jest naturalną manierą pisarzy i można się tego zwyczajnie spodziewać.
"Parabellum. Głębia osobliwości" to także dość obszerny obozowy wątek, który mnie zatrwożył. Remigiusz Mróz bowiem z oddaniem wielu szczegółów, również tych najdramatyczniejszych, przedstawia codzienną wegetację w obozie koncentracyjnym. Muszę przyznać, że przeżycia Staszka i kapitana Obelta przerażają, oraz wywołują wiele różnorodnych uczuć. W zasadzie to cieszę się, iż autor nie pominął tego przerażającego w historii II wojny światowej, okrucieństwa. Być może bowiem młode osoby zafascynowane prozą Mroza, zaczną zgłębiać ten temat w bardziej szczegółowej literaturze faktu, uświadamiając sobie pewne historyczne wydarzenia.
Nie mogę nie wspomnieć w kilku słowach o otwartym zakończeniu całego cyklu, dzięki któremu Remigiusz Mróz pozostawił sobie swoistą furtkę do ewentualnej kontynuacji dalszych losów braci Zaniewskich w przyszłości. Zakończenie spowodowało u mnie pojawienie się niedosytu, ale w zasadzie autor chyba nie mógł inaczej postąpić. Cóż, mam nadzieję, że pod wpływem czytelników, Mróz napisze jeszcze kolejne części, bowiem przed bohaterami jeszcze wiele, wiele wyzwań.
Jak definiuje tytuł swojej książki autor - "osobliwość to materialne wnętrze czarnej dziury, o nieskończonej gęstości". Myślę, że cały cykl "Parabellum" wciąga niczym taka czarna dziura, nie ważne z jaką prędkością się czyta te książki i jaki horyzont nam pokazują. Jeśli czytaliście "Prędkość ucieczki" i "Horyzont zdarzeń", "Głębia osobliwości" jest dla was lekturą obowiązkową.