Książka "Geniotyp" autorstwa Tony'ego Estrucha to intrygująca próba uchwycenia unikalnych typów ludzkiego geniuszu i pokazania, jak każdy z nas może odkryć swój własny potencjał. Autor dzieli swoje dzieło na dwie części: pierwsza skupia się na przedstawieniu dziewięciu rodzajów "geniotypów", a druga koncentruje się na ich praktycznym zastosowaniu w codziennym życiu.
Mocna pierwsza połowa
Pierwsza część książki to bez wątpienia jej największa zaleta. Estruch z niezwykłą precyzją opisuje poszczególne geniotypy, zwracając uwagę na ich mocne i słabe strony. Każdy z typów jest bogato zilustrowany przykładami sławnych osób, co ułatwia czytelnikowi odnalezienie punktu odniesienia. Dodatkowym atutem są krótkie testy diagnostyczne, które pomagają czytelnikowi zidentyfikować swój własny geniotyp. Nie można nie zgodzić się z autorem, gdy pisze: "Każdy z nas ma w sobie geniusz, ale często nie potrafi go rozpoznać. Dlaczego?" – pytanie to przewija się przez całą książkę, zachęcając do refleksji.
Jednym z aspektów, który szczególnie przypadł mi do gustu, jest sposób, w jaki Estruch omawia edukację. Jego podejście do nauczania jako procesu wspierania i odkrywania indywidualnych talentów jest niezwykle inspirujące. Jak sam zauważa: "Osobiście uważam, że sensem nauczania jest towarzyszenie drugiej osobie, żeby mogła wydobyć z siebie to, co najlepsze." Jako osoba studiująca pedagogikę, ten fragment wyjątkowo do mnie przemówił.
Problem z drugą częścią książki
Niestety, druga połowa książki nie utrzymała wysokiego poziomu pierwszej. Choć autor stara się inspirować czytelników do rozwijania swojego geniuszu, robi to w sposób, który momentami dłuży się i traci na dynamice. Owszem, cytaty i opinie innych osób, które wplata w tekst, dodają książce wartości, ale nie ratują jej przed monotonią. Jedynym rozdziałem, który mnie naprawdę zainteresował, był ten dotyczący systemu edukacji, który porusza ważne problemy związane z nauczaniem i rozwojem kreatywności u dzieci i młodzieży. Skłania do refleksji stwierdzenie: "Od dziecka metodą prób i błędów uczymy się podążać różnymi ścieżkami w poszukiwaniu realizacji naszych pragnień. W wieku nastoletnim, kiedy chcemy podbić świat, a naszym orężem jest odwaga, wykorzystujemy pomysłowość, aby dopiąć swojego. Jak to więc możliwe, że brakuje nam kreatywności i w rękach garstki uprzywilejowanych osób pozostawiamy coś, co należy do nas wszystkich po równo?" To jedna z najbardziej trafnych obserwacji w całej książce.
Podsumowanie
"Geniotyp" to książka, która zdecydowanie ma swoje mocne i słabe strony. Z jednej strony oferuje ciekawą koncepcję i inspirujące spojrzenie na ludzki geniusz, z drugiej – nie każdemu przypadnie do gustu jej rozwlekła druga część. Nie zmienia to jednak faktu, że zakończenie okazało się bardzo udane i podsumowało kluczowe wątki w sposób niezwykle poruszający. Nie sposób nie zgodzić się ze stwierdzeniem, "Często patrzymy w lustro i nie potrafimy dostrzec swojej wyjątkowości. A przecież jest ona w każdym z nas." Choć książka skierowana jest do szerokiego grona odbiorców, to jej forma sprawia, że nie każdy z czytelników wytrwa do końca.
Moja ocena? 6/10 – przeciętna, ale z wartościowymi momentami.