Wojna i miłość recenzja

Zawsze z ogromną radością sięgam po debiuty, chociaż wiem, że wiele osób ich lubi. Dla mnie to odkrywanie zupełnie nowych autorów, których książki okazują się prawdziwymi perełkami. Tak też było w przypadku tej książki, ponieważ "Wojna i miłość" to debiut Pana Davida Starmana, a, jako że prywatnie jest od publicystą oraz prawnikiem, to jego książka zainteresowała mnie jeszcze bardziej.

Książka przez wydawnictwo Novae Res została zakwalifikowana jako thriller, kryminał, sensacja i ja zdecydowanie się z tym zgadzam!
Osobiście dodałabym jednak tutaj jeszcze gatunek, jakim jest science-fiction lub fantastykę, ponieważ oczywiście mamy w niej element, jakim są... mini drony! To właśnie one znienacka atakują najważniejsze budynki oraz miejsca i tym samym rozpoczynają nową wojnę, którą nazwać możemy wojną technologiczną!

Zdecydowanie zacznę od tego, że ta powieść mnie zaskoczyła i autor ma przeogromną wyobraźnię oraz pięknie wszystko ubrał w słowa. Fabuła zdumiewa i sprawia, że ciężko jest się nam od niej oderwać. W tej książce tak dużo się dzieje i mamy tutaj tak wiele różnorodnych krajów oraz miejsc, że nawet przez moment podczas jej czytania nie będziecie się nudzili. Mam wymieniać? Jest tutaj np. Rosja, Chiny, Indie, Wenezuela, Francja i wiele, wiele innych... Bardzo rozbudowana fabuła, wiele wątków pobocznych, a w tym wszystkim jeszcze tytułowa... Miłość! Jej tutaj również nie zabraknie. Ja byłam pod wrażeniem i jak dla mnie książka ma też drugie dno, które każe nam zastanowić się nad tym, w którą stronę biegnie świat i ludzkość oraz skłania nas do małej refleksji.. Do tego zakończenie książki mnie osobiście zaskoczyło, co również jest dla mnie ogromnym plusem tej książki. Możemy powiedzieć, że autor zbudował tutaj dla nas pewną dystopię i miejmy nadzieję, że uda nam się od niej uciec.

Ta Trzecia Wojna Światowa, którą zaserwował nam autor, na pewno na bardzo długo pozostanie w Waszych myślach! Ja całą książką jestem pozytywnie zaskoczona i czytało się ją jak najlepszą powieść science-fiction. I z miłą chęcią obejrzałabym również ekranizację tego dzieła! Zdecydowanie ta książka odnalazłaby się na wielkim ekranie!

Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl