Pies ogrodnika Katarzyny Gacek to pierwsza część cyklu Agencja Detektywistyczna Czajka. Książkę kupiłam ze zwykłej ciekawości, bo czytałam pochlebne recenzje, a jak wiecie lubię wiedzieć co w trawie piszczy. Czytałam W jak morderstwo i pamiętam, że książka zrobiła na mnie dobre wrażenie. I właśnie zauważyłam, że W ja morderstwo ma już drugą część. Pójdę w końcu z torbami jak Boga kocham, a mąż jak zobaczy kolejnego ebooka to spakuje mnie razem z czytnikiem i wystawi za drzwi. Uff sprawdziłam na Woblinku i mają na szczęście promocję to muszę koniecznie kupić ( tajno - wojennie oczywiście). Polubiłam styl pisarski Pani Gacek za jej lekkość pióra i niesamowicie barwne postacie, poczucie humoru i zapewnienie mi rozrywki na wysokim poziomie. Pies ogrodnika był zwyczajnie dobry i wiem, że z pewnością sięgnę po kolejne części cyklu. Mam tylko nadzieję, że będzie ich więcej i nie skończy się tylko na dwóch, bo Agencja Detektywistyczna Czajka ma perspektywy i szansę na rozwój i sławę.
Jak doszło do powstanie owej Agencji Detektywistycznej Czajka? Otóż przenieśmy się do Milanówka i poznajmy Gaję Stawską. Zdawałoby się kobietę spełnioną, żonę mężowi i matkę nastoletniej Heleny. Pasją Gai są ptaki i każdą wolną chwilę poświęca na ich obserwacji. Super hobby, ale niestety przez przypadek można wypatrzeć coś, co nigdy nie powinno ujrzeć światła dziennego. Co takiego? Gaja zupełnie przypadkiem w czasie owej obserwacji odkrywa, że mąż wysyła wiadomość z serduszkami. Po latach małżeństwa taki sms jest jak najbardziej pożądany pod warunkiem, że to małżonka jest adresatem owej wiadomości, a komórka Gai milczała jak zaklęta. Nie pomógł rest złośliwego urządzenia, bo sms był adresowany do ....księgowej. Gaja nie byłaby Gają, gdyby nie była ciekawa kto kryje się pod ową księgową. Krótka obserwacja i wyszło szydło z worka. Świat Gai legł w gruzach, bo za jednym zamachem pozbyła się i niewiernego małżonka, i pracy w fundacji, która jest powiązana z szanownym małżonkiem. A żyć z czegoś trzeba. Ale czy to jeden mąż Gai jest szumowiną? Z pewnością nie dlatego też nasza bohaterka postanawia założyć agencję detektywistyczną, która ma pomóc kobietom. Niestety nie wystarczy wpis do rejestru gospodarczego, otwarcie działalności i zgłoszenie w Urzędzie Skarbowym. Do założenia agencji potrzebna jest licencja detektywistyczna, której nasza bohaterka nie ma. Na szczęście na scenę wkracza Klara, która nie tylko wygląda jak milion dolarów, ale i pożądany dokument posiada. Pierwsza spada na nie nieoczekiwanie, ale nie byle jaka sprawa, bo dziewczyny mają za zadanie dowieść niewinności aresztowanego nauczyciel podejrzanego o morderstwo....grubo. Czy poradzą sobie z tym trudnym zadaniem? Czy Gaja i Klara rozwiną agencję czy może sprawa je przerośnie? Sięgnijcie koniecznie po Psa ogrodnika Katarzyny Gacek i przekonajcie się sami.
Katarzyna Gacek stworzyła świetną komedię kryminalną, pełna barwnych bohaterów. To lekka lektura, przy której spędziłam bardzo miło czas. Już wyglądam w zapowiedziach kolejnej części, bo czuję przez skórę, że przed dziewczynami jeszcze wiele spraw do rozwiązania.