„Morderstwo w hotelu” to kolejny kryminał autorstwa Merryn Allingham, który przenosi nas do malowniczej, ale tajemniczej wsi Abbeymead w hrabstwie Sussex. Przeczytałam już kilka książek o przygodach samozwańczych detektywów Flory i Jacka, spodobali mi się tacy prostolinijni bohaterowie i specyficzny klimat angielskiej prowincji, który kojarzy mi się z książkami Agathy Christie. Nie mogłam więc odmówić sobie przyjemności ponownego spotkania z Florą I Jackiem.
Akcja “Morderstwa w hotelu” rozgrywa się w 1957 roku, kiedy nowo odrestaurowany hotel Priory staje się miejscem zbrodni. Autorka w świetny sposób łączy atmosferę lat 50. z zagadką kryminalną, a także z historią miejsca, która odzwierciedla zmiany społeczne i kulturalne epoki.
Główną bohaterką jest Flora Steele, która, mimo wahań, postanawia włączyć się w śledztwo dotyczące nagłej i tragicznej śmierci młodej wokalistki Beverly Russo. Jej los staje się punktem wyjścia do odkrywania tajemnic związanych z nowymi właścicielami hotelu, Sally Jenner i Dominikiem Listerem, a także z samym miejscem, które ma bogatą i burzliwą historię. Każdy z gości hotelowych zdaje się skrywać jakieś sekrety, co dodaje powieści dodatkowego napięcia i emocji.
Jednym z najciekawszych elementów książki jest analiza postaci. Allingham po mistrzowsku buduje portrety psychologiczne bohaterów, ukazując ich motywacje, lęki i ambicje. Czytelnik ma szansę na długie spekulacje, kto może być prawdziwym mordercą, a każdy kolejny rozdział dostarcza nowych tropów i zwrotów akcji, co sprawia, że trudno oderwać się od lektury.
Mimo że momentami powieść może być przewidywalna, to uważam, że jej siła tkwi w atmosferze i specyficznym klimacie. Przedstawione w niej sceny z życia wsi, obyczajowość lat 50. oraz swoista prowincjonalna aura tworzą wyjątkową przestrzeń, w której toczy się akcja. Osobiste dylematy Flory dotyczące relacji z Jackiem Carringtonem dodają jeszcze więcej głębi i emocji do fabuły.
„Morderstwo w hotelu” to książka, która łączy w sobie elementy kryminału, romansu i psychologii postaci. Choć nie trzyma w napięciu na każdej stronie, to z pewnością wciąga i skłania do refleksji nad ludzką naturą oraz skomplikowanymi relacjami międzyludzkimi. Z niecierpliwością czekam na kontynuację przygód Flory i Jacka, licząc na rozwój ich relacji oraz kolejne emocjonujące zagadki do rozwiązania.