Dziennik pustki recenzja

Gdy zapomnisz o sobie...

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·2 minuty
2023-09-22
1 komentarz
18 Polubień

Czasem wystarczy jedna książka, by poruszyć w tobie myśli. Myśli, które pojawiają się po lekturze, ale nie tuż po jej zakończeniu, a znacznie później, po kilku dniach. Pojawiają się samoczynnie, nawet wtedy, gdy głowę masz zaprzątniętą czymś kompletnie innym. Wyczytane słowa gdzieś się w tobie umiejscowiły i wracają i nagle dostrzegasz ich trafność i głębię. Tak się dzieje po „Dzienniku pustki” Emi Yagi.
Dlaczego?
Co w niej takiego jest?
Jest pustka. Wielka pustka i samotność i pusty brzuch i jedno słowo, które zaczyna ją wypełniać.
Shibata jest kobietą, pracownikiem dość dużej korporacji. Wynajmuje mieszkanie, wprawdzie niewielkie, ale i tak rzadko w nim przebywa, bo z firmy nikt nigdy nie wychodzi o czasie. Nikt nie ma odwagi iść do domu po ośmiu regulaminowych godzinach pracy. Te nadgodziny właśnie oraz fakt, że Shibata jest kobietą od parzenia kawy, podawania jej, dbania o czystość w zlewie i w sali konferencyjnej, a także od ugniatania wysypujących się śmieci – to wszystko sprawia, że pewnego dnia mówi sobie dość i posuwa się do kłamstwa. Jedno słowo – jestem w ciąży. Jedno słowo, które wyszło z jej ust tak nagle, że zaskoczyło nawet ją samą. Coś w niej wybuchło, coś się w niej zbuntowało przeciw tej codzienności i zaślepieniu innych.
Wystarczyło jedno słowo – jestem w ciąży.
Ciąża – i wszystko staje się normalne.
Od teraz kładzie akcent na siebie. Zaczyna się liczyć ona - jako kobieta, ona – jako człowiek. Należy jej się szacunek i troska. Wreszcie czuje siebie, swoje ciało i swoją wartość. Zaczyna lepiej się odżywiać, wprowadza aktywność fizyczną, a wszystko to wedle wytycznych aplikacji dla ciężarnych. Każdy tydzień zaczyna od szukania informacji o płodzie – jaką ma wielkość. W końcu, jako kłamliwa przyszła mama musi wejść całkiem w rolę, co jej się udaje. Jednak małe kłamstewko buduje duże. Turbina się obraca, życie prze do przodu, a los udowadnia, że plany nigdy nie idą w parze z nadzieją.
Urojenie staje się rzeczywistością.
Podczas badania USG na ekranie nie widać twarzy dziecka... Są nóżki i główka, ale...

Emi Yagi w dzienniku Shibaty pisze o niedocenianej przez nikogo kobiecie. Spotyka ją pogarda w pracy, wyzysk, dodatkowe obowiązki i wieczna kontrola innych. W jej życiu brak kolorów i pogody ducha. Nie czuje w sobie kobiety. Nic nie czuje dlatego kłamie, kłamie by wreszcie wektor obojętności wskazał na nią.
Tu jestem.
To ja. Shibata – kobieta. To ja – przyszła mama...

Ta książka zatrważa i wciąga jednocześnie. Porywa treścią w zaskakujący sposób. I choć niewiele się w niej dzieje, to każdy odnajdzie tu cząstkę siebie. Budzą się odsuwane zawsze marzenia, pojawia się aspiracja i jakaś chęć udowodnienia sobie i innym własnej siły i wartości. Tego chce bohaterka, ale i ty – czytający.
Wertujesz pojawiające się z zaskoczenia myśli i grzebiesz we własnej przeszłości w poszukiwaniu podobnych sytuacji z tobą w centrum. Dostrzegasz drobnostki, które dzięki „Dziennikowi...” nabierają znaczenia. Już ten fakt świadczy o sile książki, o jej uniwersalności i fenomenie zarazem.
Jedno słowo, jedno kłamstwo...
Nie zapomnisz tej książki, oj nie.

#agaKUSIczyta

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-20
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik pustki
Dziennik pustki
Emi Yagi
5.4/10
Seria: Seria z Żurawiem

Kiedy musisz zadbać o siebie, nawet kłamstwo się nada... Shibata czuje się wykorzystywana w firmie, w której pracuje od kilku lat. Drobne, ale uciążliwe dodatkowe obowiązki zrzucane na nią ze wzgl...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około rok temu
Świetna recenzja i książka, jak każda z Serii z żurawiem.
× 1
@aga.kusi_poczta.fm
@aga.kusi_poczta.fm · około rok temu
bardzo dziekuję
× 1
Dziennik pustki
Dziennik pustki
Emi Yagi
5.4/10
Seria: Seria z Żurawiem
Kiedy musisz zadbać o siebie, nawet kłamstwo się nada... Shibata czuje się wykorzystywana w firmie, w której pracuje od kilku lat. Drobne, ale uciążliwe dodatkowe obowiązki zrzucane na nią ze wzgl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dziennik pustki to książka, która w nienachalny sposób porusza kwestię zrzucania na kobietę określonej roli i obowiązków tylko dlatego, że jest kobietą. Bardzo spodobał mi się sposób w jaki autorka p...

@sanaecozy @sanaecozy

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i ta powieść, to konglomerat różnych ludzi, ich mar...

Recenzja książki Kawa i papieros
Niepowinność
wszędzie i nigdzie jednocześnie

Czas zwalnia, jakby niewidzialna przestrzeń napierała na wskazówki zegara i blokowała im drogę po cyferblacie. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia bycia człowiekie...

Recenzja książki Niepowinność

Nowe recenzje

Fuga dwojga serc
Muzyka gra
@dosia1709:

Daria po kilkuletniej emigracji wraca do domu, gdzie planuje przemyśleć co robić dalej i zacząć żyć od nowa. Dziewczyna...

Recenzja książki Fuga dwojga serc
Matylda. Droga ku miłości
Warta przeczytania
@violetowykwiat:

Po wyprowadzce (a raczej ucieczce z Łodzi) Matylda wraz z bratem osiedlają się w Berlinie. Niemcy pod rządami Hitlera r...

Recenzja książki Matylda. Droga ku miłości
Pierwszy krok w chmurach
Marek Hłasko - kaskader literatury
@Strusiowata:

Pretekstem do ponownego sięgnięcia po prozę Marka Hłaski był udział w wyzwaniu czytelniczym: 20 książek na rok 2024. Je...

Recenzja książki Pierwszy krok w chmurach
© 2007 - 2024 nakanapie.pl