Śmierć na Diamentowej Górze. Amerykańska droga do oświecenia recenzja

Gdy duch zabija ciało

Autor: @KazikLec ·1 minuta
2019-12-28
Skomentuj
2 Polubienia
Pomarańczowe szaty, reinkarnacja, kwiat lotosu, czakry, Tybet. Dla szeroko rozumianego Zachodu buddyzm to często wciąż ruch na mglistym pograniczu ezoterycznego aerobiku, mody i religii skupionej na wszechogarniającym pokoju i spokoju. Nawet ci, którym buddyzm kojarzy się przede wszystkim z kościelnymi plakatami "Zagrożenia duchowe" pewnie by nie przypuszczali, ile w jego historii było przemocy, dziwactw i mrocznych kart. Jak to w religiach bywa.

Historia tragicznie zmarłego Thorsona to niewielka opowieść o zagubieniu i wyniszczającym poszukiwaniu oświecenia za wszelką cenę. Ta opowieść staje się nitką, która prowadzi autora przez pobieżną historię Tybetu, różne szkoły buddyzmu, medytacje a badania naukowe, choroby, zainteresowanie USA duchowością Wschodu, losy kontrowersyjnego gesze Roacha i powstawanie tytułowej Diamentowej Góry, ośrodka medytacyjnego mającego przez trzyletnie odosobnienie przybliżyć ludzkość do oświecenia. Pojedyncze opowieści o poszukiwaniu sensu stają się mozaiką przedstawiającą rozczarowaną, głodną duchowego życia Amerykę.

Carney nie jest w tym biznesie nowy: przez kilka lat jako student pałętał się po Tybecie, Nepalu i okolicach, oddawał się medytacji i sam stał się przewodnikiem dla młodych Amerykanów w czasie zagranicznego kursu. Wstrząsające samobójstwo podopiecznej pchnęło go nie tylko na nową ścieżkę życiową, ale zmusiło do rozważenia mroczniejszej strony zgłębiania umysłu. Autor wciąż pozostał wrażliwy na świat duchowy, jednak nie daje się nim zaślepić, odsłaniając swoje subiektywne, emocjonalne spostrzeżenia jedynie w prologu i epilogu. Prywatne doświadczenie połączone z dystansem czynią reportaż jasnym, nie brakuje w nim detali, o których ktoś niezwiązany z buddyzmem w ogóle by nie pomyślał. Carney konsekwentnie trzyma się pomysłu z narracją i prowadzi ją na tyle zręcznie, że czytelnik nie gubi się w żadnej z historii.

"Śmierć na Diamentowej Górze" to opowieść o tym wygłodniałym pragnieniu w każdym z nas, które w poszukiwaniu rzeczy pięknych i dobrych może prowadzić do przemocy, sekciarstwa, niszczenia relacji, samobójstw. To nie jest książka antybuddyjska: to ostrzeżenie przed autodestrukcją.

[Recenzja została po raz pierwszy (22.06.2019) opublikowana na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-06-22
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Śmierć na Diamentowej Górze. Amerykańska droga do oświecenia
Śmierć na Diamentowej Górze. Amerykańska droga do oświecenia
Scott Carney
7.3/10
Seria: Amerykańska

W 2012 roku trzydziestoośmioletni Ian Thorson zmarł w górach w Arizonie z powodu odwodnienia i dyzenterii. Medytował w pobliżu ośrodka, w którym nauczyciel duchowy gesze Michael Roach propagował własn...

Komentarze
Śmierć na Diamentowej Górze. Amerykańska droga do oświecenia
Śmierć na Diamentowej Górze. Amerykańska droga do oświecenia
Scott Carney
7.3/10
Seria: Amerykańska
W 2012 roku trzydziestoośmioletni Ian Thorson zmarł w górach w Arizonie z powodu odwodnienia i dyzenterii. Medytował w pobliżu ośrodka, w którym nauczyciel duchowy gesze Michael Roach propagował własn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @KazikLec

The Inugami Curse
Chryzantema, cytra, topór

To, że klan Inugami to banda serdecznie nienawidzących się nawzajem palantów, nie jest żadną nowością. Równie dobrze znanym w okolicy faktem jest ich źle skrywane wyczek...

Recenzja książki The Inugami Curse
The Honjin Murders
Och, spadł śnieg - jak niespodziewanie

1937, prowincja, cała okolica żyje ślubem lokalnego panicza i nauczycielki. I będzie jeszcze bardziej żyła morderstwem, które wydarzy się w noc po ceremonii, gdy rodzinę...

Recenzja książki The Honjin Murders

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl