„Furyborn. Zrodzona z furii” to książka o dwóch bohaterkach, które chadzają bardzo różnymi ścieżkami, zupełnie, jak koty, a także pochodzą z bardzo różnych czasów. Do sięgnięcia po tą przepięknie wydaną powieść Claire Legrand skusiły mnie opinie blogerek, które już wcześniej miały okazję ją przeczytać. Nie mogłam tak zwyczajnie odpuścić, zwłaszcza, kiedy była to tematyka, którą lubię i cenię. Bardzo cieszy mnie fakt, że fantastyka coraz lepiej radzi sobie na naszym rynku, a jej wachlarz jest szeroki i myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Czy może być coś lepszego niż książka zawierająca magię żywiołów, proroctwa, anioły, politykę, różnorodne postacie i romans? Jedna przepowiednia połączyła dwie dziewczyny, które dzieliło aż tysiąc lat, to niesamowite prawda?
W książce autorstwa Claire Legrand pod tytułem „Furyborn. Zrodzona z furii” mamy dwie główne bohaterki. Rielle Dardenne przez całe życie była zmuszona ukrywać, kim jest, rzadkością jest posiadanie magicznej mocy, ale niespotykane i niebezpieczne jest władanie wszystkimi żywiołami. Istniała pewna przepowiednia, która zwiastowała nadejście Królowej Słońca, która ma ocalić świat przed zagładą, którą ma sprowadzić Krwawa Królowa. Którą z nich okaże się Rielle? Czy uda jej się przejść próby? Eliana Ferracora to łowczyni nagród, która zabija każdego napotkanego buntownika, jest zacięta i nikogo nie słucha, ale gdzieś w środku ma dobre serce. W tym świecie jest to jedyny sposób na przetrwanie, dopóki rodzina Eliany nie rozpadnie się, a ona zmuszona będzie naprawdę spojrzeć na wszystko, co ją otacza w zupełnie innym świetle. Elianna spotyka mężczyznę, który zawiera z nią umowę mającą na celu odnalezienie jej matki, jeśli ona mu pomoże. Czy łowczyni uda się odkryć prawdę o sobie i uratować przybraną matkę?
„Furyborn. Zrodzona z furii” czyta się jak high fantasy z przeznaczeniem dla dorosłych, podobało mi się zestawienie dwóch głównych bohaterek. Podobało mi się, że postacie były szare i niejednoznaczne pod względem moralnym. Na uznanie zasługuje budowa świata, a także szybka i ciągła akcja. Skończyło się na tym, że całkowicie zatraciłam się w tekście i polubiłam wielu bohaterów. Uważam, że Claire Legrand przedstawiła tą historię w sposób liryczny i niezwykle mądry, jej styl jest przystępny dla czytelnika. Claire Legrand potrafi z ogromną łatwością wpłynąć na czytelnika i sprawić, że z ogromną uwagą podchodzi do lektury i bardzo trudno mu się jest od niej oderwać. „Furyborn. Zrodzona z furii” była przepełniona intrygującymi i wielowymiarowymi postaciami. Rielle była kobietą dość kontrowersyjną, wypędzoną ze świata, nie potrafiła zaspokoić swego głodu uwagi, podziwu, władzy i miłości, ale myślę, że jest po prostu dziewczyną o magicznych mocach, która próbuje uporządkować swoje sprawy. Eliana ma osobowość i to bardzo intrygującą, w przeciwieństwie do Rielle, jej nie obchodzi, co myślą o niej ludzie nienależący do jej rodziny. To największy kontrast pomiędzy nimi, dwie królowe, które dzieli tysiąc lat, ale w jakiś sposób ich losy splatają się, aby zadecydować o losach świata, czy to nie brzmi magicznie? Jeśli lubisz zdrady, zakazane romanse, magię, złe kobiety i strony przepełnione akcją to jest to książka dla ciebie.