„Forteca. Oblężenie Gawilghur, 1803” to kolejna powieść autorstwa Bernarda Cornwella z cyklu zatytułowanego Kampanie Richarda Sharpe'a. Od dawna miałam wielką ochotę zapoznać się z tą serią i w końcu miałam ku temu okazję.
Akcja powieści toczy się w grudniu 1803 roku. Głównym bohaterem jest niedawno mianowany na oficera Richard Sharpe. Marathowie ponoszą klęskę i wycofują się pod twierdzę Gawilghur położoną na terytorium Indii. Twierdza jest bardzo trudna do zdobycia. Gdyby tego wszystkiego było mało Richard Sharp nie zyskuje przychylności żołnierzy i nie jest akceptowany jako oficer. Richard Sharpe musi poradzić sobie z ogólną nie akceptacją. Dowódca wyznacza go do dość ciężkiej pracy w taborze. Dodatkowo nienawidzący go sierżant Hakeswill pragnie jego śmierci i nie jest w tym osamotniony. Sharp chce się zemścić i pokazać wszystkim na co go stać. Taką okazją jest właśnie walka o fortecę Gawilghur w której ukrywa się również śmiertelny wróg głównego bohatera.
Czy Richard Sharpe odzyska autorytet? Jak poradzi sobie z tym,że nikt go nie akceptuje? Czy stawi czoło wrogom,którzy czyhają na jego życie? Jak zakończy się historia Richarda? I co stanie się z fortecą Gawilghur?
Tego wszystkiego możecie się dowiedzieć sięgając po książkę Bernarda Cornwella pod tytułem „Forteca. Oblężenie Gawilghur,1803”.
Uważam,że książka jest niezła,chociaż po tym autorze spodziewałam się czegoś więcej. Po przeczytaniu Trylogii Arturiańskiej i Wojen wikingów które mnie po prostu oczarowały ta pozycja troszkę mnie zawiodła. Bardzo pozytywnie natomiast wypadła w moich oczach postać głównego bohatera Richarda Sharpe'a. Główny bohater po tym jak nie został zaakceptowany przez kolegów jako oficer nie załamał się. Przez cały czas stara się wkupić w łaski żołnierzy,a gdy to nie daje żadnych efektów postanawia walczyć o swoje. Chce on pokazać wszystkim na co go stać. To właśnie chyba ta determinacja najbardziej podoba mi się w głównym bohaterze. On nawet za wszelką cenę nie chce się poddać. Walczy o swoje dobre imię. Osobiście uważam,że autor nie oszczędza naszego głównego bohatera. Przez cały czas spotyka go coś nowego i niespodziewanego. W taborze gdzie został posłany do pracy przez dowódce styka się z romansem,zdradą i intrygą. Autor używa prostego,barwnego i zrozumiałego języka dla wszystkich czytelników. Dodatkowym atutem powieści jest piękne wydanie książki. Już sama okładka zachęca czytelnika do sięgnięcia po tę pozycję.
Jeśli chodzi o minusy to niestety muszę tu o nich wspomnieć. Pierwszym minusem który rzucił mi się w oczy to zbyt długi i czasami nużące opisy przygotowań do bitwy oraz samej walki. Kolejnym i już ostatnim błędem to kilka literówek które niestety rzucają się w oczy podczas czytania.Jednak mnie to nie przeszkadzało.
Reasumując książka jest ciekawa i serdecznie polecam ją wszystkim fanom twórczości Bernarda Cornwella. Po tę książkę powinny również sięgnąć osoby które lubią lub może chcą się dopiero zapoznać z ciekawą powieścią historyczną z odrobiną intrygi i zemsty.