Flying high recenzja

Hailee podjęła decyzję już dawno. Ten wyjazd miał być jej ostatnią przygodą, poznanie życia z innej strony, bycie odważną, pokonującą własne lęki. Później miała dołączyć do siostry bliźniaczki, za którą tak strasznie tęskni. Zostawiła list Chase, wysłała list do rodziców i to miał być koniec. Jednak nie dała rady, wycofała się w ostatniej chili i tak odnalazł ją chłopak.
Chase po przeczytaniu listu był przerażony, pędził samochodem, nie patrząc na nic. Cel był jeden – zdążyć, zanim stanie się najgorsze, zanim straci Hailee bezpowrotnie. Na szczęście zdążył. Czy to jednak koniec problemów? Niestety nie to dopiero ich początek. Dziewczyna cierpi i tak naprawdę nie radzi sobie z tym wszystkim, wie, że potrzebuje pomocy i nie zamierza dłużej borykać się z tym sama. Są przy niej przyjaciele, przyjeżdżają rodzice, ma Chase'a. Tylko czy to wystarczy, aby się podnieść, aby na nowo pokochać życie, aby pogodzić się ze śmiercią ukochanej siostry bliźniaczki?
Chase czuje, że zawiódł i to wiele razy. Myślał, że zna Hailee, że łączy ich coś pięknego, coś trwałego. Teraz zastanawia się, czy dziewczyna, z którą spędził ostatnie tygodnie, w której się zakochał, to ta prawdziwa Hailee czy cały czas tylko udawała. Do tego wszystkiego dochodzą tajemnice, które skrywa przed rodziną, niechęć z jego strony do rodzinnej firmy, w której ma pracować, poczucie, że zawodzi wszystkich wokoło. Chase ma czasami wszystkiego dość.
Czy Chase i Hailee będą jeszcze razem? Czy Hailee poradzi sobie ze śmiercią siostry i przyjaciela? Czy dogada się z rodzicami? Czy Chase postawi się w końcu rodzicom i zawalczy o własne marzenia? Jak potoczą się losy jego brata?

Pierwszy tom zdecydowanie mi się podobał i wywołał podczas czytania wiele emocji. Do drugiego miałam dość duże oczekiwania i nie zawiodłam się. Historia mnie wciągnęła, wywołała wiele emocji, zmusiła do przemyśleń (porusza wiele trudnych tematów, o których moim zdaniem powinno się pisać więcej). Na początku jest dość dynamiczna, później tak jakby zwalnia, jednak według mnie to nie jest wadą.

Hailee to bohaterka, która w życiu przeszła bardzo dużo i nie ma co ukrywać, została z tym sama i nie radziła sobie. W tomie drugim poznajemy jej drogę do poradzenia sobie z problemami, drogę niełatwą i wile wymagającą. Nie zawsze zgadzałam się z jej decyzjami, jednak pozostała bohaterką, którą polubiła, której współczułam, której mocno kibicowałam, licząc na szczęśliwe zakończenie.
Chase'a w poprzednim tomie nie polubiłam od razu, jednak poznając jego historię, zaczęłam darzyć sympatią. W tomie drugim trochę się zmienia, moim zdaniem na lepsze. To bohater, którego osobiście bardziej lubię w tomie drugim.



Recenzja pojawiła się również na moim blogu - https://anka8661.blogspot.com/2020/12/wydawnictwo-jaguar-ksiazka-pt-falling.html