Kocham fantastykę, a tą mroczną, nieoczywistą wręcz uwielbiam. Jak wiecie nie lubię czytać opisów książek, lecz wszystkie informacje, które zamieścił autor na temat książki “Dusze z ciemności i światła” pochłonęłam i wiedziałam, że muszę jak najszybciej ją przeczytać. Hubert Oleksak stworzył książkę, od której nie potrafiłam się oderwać. Zachwyca mnie nie tylko treść, lecz również okładka, jest perełką, która prezentuje się pięknie na półce. Jeśli szukasz porządnej lektury na naprawdę wysokim poziomie, jeśli interesuje cię walka dobra ze złem to jest to książka idealna dla Ciebie.
“Ogień ogniem zwalczaj, a przeciwko potworom, jeszcze gorsze potwory wysyłaj.”
Główną bohaterką jest Tenebris, młoda, niezwykle utalentowana Łowczyni. Jej życie nie jest usłane różami, była prześladowana i przeszła w życiu naprawdę wiele. Tenebris żyje w świecie, który wiele lat temu szczycił się tym, że nie było w nim nienawiści i zła, aż do momentu, gdy do Derre zstępują Anioły, a za nimi Demony. Konflikt tych potężnych istot zakończył się uwięzieniem Żniwiarza, największego wroga Aniołów. W czasach, gdy Tenebris dołącza do Pancernych Świętych, zakonu, który został stworzony przez Anioły, by walczyli z demonami i bronili Derre, Żniwiarz opętuje chłopaka, którego nasza bohaterka dobrze zna. Wraz z powrotem Żniwiarza rozpętuje się chaos, zakon zaczyna się przygotowywać do bitwy wierząc, że to oni stoją po stronie dobra, lecz czy na pewno?
“Gniew i rozpacz ogarniały go coraz bardziej. Zalewały niczym fale, aby potem wciągnąć go w mroczną głębię.”
Chyba nie muszę pisać, że przepadłam, zakochałam się i chciałabym już mieć kolejny tom w swoich rękach. Książka jest ładnym grubaskiem, co mi osobiście bardzo odpowiada, dzięki czemu nie jest to chwilowa przyjemność. Opisy nowego świata nie przytłaczają, wprowadzenie czytelnika w historię nie powoduje zagubienia, wręcz przeciwnie. Od pierwszych stron czułam się jak bym znała ten świat na wylot, z przyjemnością towarzyszyłam Tenebris i Omenowi. Jak już jestem przy bohaterach muszę wspomnieć, że Omen to genialnie napisany bohater, lecz nie tylko on. Uwielbiam praktycznie każdego Demona i każdą osobę, która została opętana. Dwoistość ich natur jest przedstawiona w bardzo ciekawy i doprecyzowany sposób. W całej książce czuć właśnie tą precyzję. Autor musiał bardzo się przygotować przed napisaniem książki, wchodząc na jego social-media możemy poznać Anioły i Demony, co tylko jeszcze bardziej ubarwia odbiór książki. Pióra autora jest również bardzo dobre, od książki nie można się oderwać, emocje szarpały mną w każdym rozdziale. Kolejnym bardzo dobrym punktem tej książki są zwroty akcji oraz sama akcja, która jest bardzo dynamiczna. Cały czas coś się dzieje, raz coś bardziej ekscytującego, raz mniej dając nam chwilę oddechu. Jedynym malutkim minusikiem było zachowanie Tenebris. W większości książek nie potrafię zdzierżyć głównych bohaterek, tu ją po prostu tolerowałam, dobrze, że historia jest opowiadana z trzeciej osoby, ponieważ zagłębiania się w głowie tej irytującej istotki nie wytrzymałabym długo. Jej zachowanie jest irytujące i wielce nieadekwatne do danych momentów. Przymrużając oko na główną bohaterkę, książka otrzymuje ode mnie 10/10 pkt, a może i nawet 11, ten 1pkt dodatkowy jest za to, iż jest to debiut, który jest FENOMENALNY.