"Fausta " to pierwsza książka Krystyny Kofty, którą przeczytałam .Przeczytałam ? Ja ją dosłownie pochłonęłam. W sumie z bibliotecznej półki wzięłam całkiem przypadkiem i bez przekonania , a tu lektura okazała się rarytasem.
"Fausta " opowiada losy dwóch kobiet - serdecznych przyjaciółek , które poznały się w paskudnym miejscu - oddziale onkologicznym. Faustyna zwana Faustą pielęgnowała swojego męża ,a Bogna leżała po operacji usunięcia guza. Mimo, iż obie kobiety dzieli bardzo wiele - bo i status majątkowy i choćby spora różnica wieku zaprzyjaźniają się one ze sobą bardzo serdecznie .
Kim jest Fausta ? Dla mnie jest niezwykłą kobietą , która jednak żyje nie tylko w realnym świecie. Bognie opowiada swoje dzieje od dziecka - urodziła się jako starsza córka małżeństwa Lejmanów i ciągle musiała rywalizować o uczucia ojca z młodszą siostrą Kamilą. Po jej nagłym wypadku i śmierci czuje się szczęśliwsza , bo ma ojca tylko dla siebie .Ale sielanka nie trwa wiecznie i pewnego dnia Ludwik Lejman ,z pochodzenia Żyd , umiera .To wersja oficjalna , bo tak naprawdę to popełnia samobójstwo. Niezaradna życiowo matka stacza się w alkoholizm i seks za pieniądze. Wybawieniem dla Fausty jest pan Filip Fołtynowicz , który w wieku 14 lat zabiera dziewczynkę od matki i umieszcza na dwa lata w szkole klasztornej prowadzonej przez zakonnice. Te dwa lata to okres niezwykle szczęśliwy dla Fausty - wychowawczyni siostra Hildegarda jest wzorem i ideałem kobiety dla nastolatki. Mając 16 lat Fausta opuszcza szkołę i wychodzi za mąż za blisko 40 lat starszego opiekuna . Ten zapewnia jej dostatnie życie , spełnia jej wszystkie finansowe zachcianki w zamian za pewne posłuszeństwo i spełnianie fantazji seksualnych . Pożycie pary jest zgodne ,choć ich dwoje dzieci nie czuje się szczęśliwych w rodzinnym gnieździe.Filip prowadzi ciągle rozliczne interesy i często jest nieobecny , a ich matka po prostu nie dorasta do macierzyństwa. Filip dożywa sędziwego wieku - choć pod koniec życia cierpi bardzo wskutek choroby nowotworowej .Żona czule się nim opiekuje, ale sam moment śmierci i wydarzenia przy ostatniej posłudze kapłana wstrząsają Faustą . Przez trudne lata choroby Filipa pomaga jej przejść Bogna - pisarka , która czyni Faustę główną bohaterką swojej powieści. Ale w pewnym momencie zaczyna mieć sporo podejrzeń do zwierzeń Fausty i sama chce odkryć jej przeszłość .Dochodzi do szokujących wniosków popartych jednak solidnymi dowodami .Jakie tajemnice kryje postać Faustyny ? ...............
Zachęcam Was do przeczytania lektury niezwykłej i wzruszającej , bo Kofta potrafi w sposób niesamowicie delikatny pisać o śmiertelnej chorobie , o życiu hospicjum , a wreszcie o śmierci. Te bolesne wydarzenia jej piórem są pokazane jako trudne ,ale i niezwykłe. Na każdej z kartek powieści czai się tajemniczość. Autorka z niespotykaną często precyzją pokazuje kobiecą psychikę i specyficzne odczuwanie świata . Obie bohaterki różni tak wiele ,ale łącząca ich przyjaźń jest naprawdę mocna i skłania Bognę do heroicznej postawy wobec obsesji Fausty o wiecznej młodości.
Zakończenie niesie ze sobą dwie niespodzianki - jedną z nich jest nierozwikłanie ostatecznego losu dziewczyny , a druga szokuje nawet na miarę XXI wieku . Cóż ,jesteście ciekawi ? .... Po prostu weźcie powieść do ręki i poznajcie Faustę Fołtynowicz .
Ocenię krótko ,ale dobitnie - rewelacja .