Anna Odrowąż-Coates pracuje na Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie. Jest autorką książki Fatamorgana saudyjskiej przestrzeni społeczno-kulturowej kobiet wydanej przez Impuls.
Książka nie jest łatwa. To przede wszystkim rozprawa naukowa. Autorka pokazuje najważniejsze zagadnienia z dziedzin socjologii i pedagogiki społecznej, posługuje się terminami naukowymi i teoriami, popierając je odpowiednimi nazwiskami. Potem pokazuje także historyczne, kulturowe i religijne strony Arabii Saudyjskiej. Mówi o podziale kastowym i tradycji, o ubiorze, wizji zachodu, a przede wszystkim o podziale płci.
Okazuje się, że w Arabii Saudyjskiej istnieje wiele rozbieżności. Z jednej strony powoli zachodzą tam pewne zmiany – kobiety osiągają kierownicze stanowiska – ale z drugiej ciągle są one mało widoczne. Kobiety są w szczególnie złej sytuacji. Od zawsze są niezauważalne, poddane mężczyznom. Mimo to w dużej części nie czują się gnębione.
Zaskakujący jest też rozdźwięk, który ukazał się w chwili starcia się Zachodu ze Wschodem. Widać odmienne kulturowo społeczeństwa. Pełno tu przykładów, które pojawiają się niby w tle rozmów. Na przykład miłość – to dla Saudyjek tylko wytwór filmowy lub książkowy, chociaż kochają swoich mężów, nie jest to miłość jak z książki.
Trzeba przyznać, że książka porusza ważny i trochę mało omawiany temat. Nie można negować tego, jak żyje się w Arabii, bo to inna kultura i inne tradycje. Mnie jednak zaskoczyło to, co podkreślała autorka kilka razy – że kobiety są niewidoczne. To kultura mężczyzn, nawet same panie to przyznawały, choć nie były z tego powodu złe. Przyjmują to jako coś oczywistego.
Poza teoriami i częścią naukową, autorka przytacza też badania. Zaprezentowano fragmenty rozmów z Saudyjkami. To te właśnie fragmenty są najcenniejsze. Na końcu książki zaprezentowano nawet przykładowy wywiad.
Lektura ta jest trudna, ale też potrzebna. Należy poznać inne kultury, nie oceniać ich. Autorka postarała się pokazać bardzo rzetelnie i dokładnie środowisko, które poddano badaniu. Są tu zatem rozmowy z ludźmi, ale też informacje naukowe. To pozycja naukowa, ale czyta się ją dobrze.
Poza tekstem mamy też tabelki, różnego rodzaju ryciny i fotografie. Wzbogaca to książkę i sprawia, że lepiej ją rozumiemy. Mimo wszystko jest to raport naukowy, który nie każdemu może się spodobać. Bogata bibliografia i odwołania do dzieł naukowych sprawiają, że dostajemy pozycję na wysokim poziomie. Jednak nie jest to książka do poduszki, na dobranoc.
Warto zajrzeć, by poznać temat, który porusza autorka. Według recenzji jest to unikalna pozycja na gruncie polskim. Zgodzę się z tym, nie znam tekstu napisanego przez polskiego badacza na temat tego, co dotyczy kultury Wschodniej. Wiele tu wątków, które mogą zaskoczyć i oburzyć, jednak początkowy tekst naukowy może zniechęcić niektórych czytelników. Dajcie szanse tej pozycji, pamiętajcie, że to książka naukowa. Obiektywizm, który tu znajdziecie, dość chłodne pokazanie faktów, jest zaskakujący. Ja dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy, choć o niektórych musiałam naprawdę długo myśleć, nim przeszłam do dalszej lektury. I cieszę się, że mieszkam tu, gdzie mieszkam.