Farmaceuta z Auschwitz recenzja

To nie jest moje pierwsze zetknięcie z tematyką obozową.  Tym razem odebrałam tę książkę bardzo dosłownie. Może to za sprawą sposobu przedstawienia tematu. Otóż autorka Patricia Posner przywołuje postać Victora Capesiusa, który będąc najpierw pracownikiem firmy Faber/Bayer stał się potworem. 
"Jestem Capesius z Siedmiogrodu - dzięki mnie poznacie co to szatan" tak mówił o sobie do więźniów. Oddaje to znakomicie to z jaką osoba mamy tu do czynienia. To on był odpowiedzialny za wydawanie  a raczej odmowę wydania leków. Rozpowszechniał także cyklon B używany w komorach gazowych.
Stał się także pierwszym selekcjonerem przybywających do obozu. Niestety nawet po zakończeniu działań wojennych z trudem przedstawiono mu zarzut. Wręcz twierdził,że stawiał stanowczy opór wysiłkom głównego lekarza Auschwitz, by przydzielić go do służby podczas selekcji w Birkenau.
Świat przedstawiony w książce jest pełen okrucieństwa, czasami przedstawionego tak realistycznie, że trudno było skupić się na lekturze. Mimo to warto sięgnąć do takiej literatury choćby po to aby pamięć nie zaginęła o tym że człowiek człowiekowi potrafi zgotowac taki los.