Sucinum. Tajemnice bursztynowego szlaku recenzja

Opowieść o moralności, wyborach, relacjach międzyludzkich, tajemniczości.
Mira jest strażniczką Bursztynowego Szlaku. Jej zadaniem jest pilnować bezpieczeństwa ludzi i miejsca, w którym żyje. Ma wiele misji do wykonania, a ostatnie zadanie jest nie lada wyzwaniem. Czy Mira sobie poradzi? Czy jest w stanie uratować Bursztynowy Szlak przed zagładą? Czy cieszy się ze swojego życia i wie, co chce robić?
Przed przeczytaniem znalazłam kilka niepochlebnych opinii i recenzji, przez co trochę nie mogłam się zmotywować do czytania. I bardzo żałuję! Naprawdę, książka jest dla mnie świetna. Mimo że niektóre wątki były dla mnie niezrozumiałe lub nie do końca wyjaśnione, nie czułam jakiejś presji, że muszę to wiedzieć czy zrozumieć. Książka jest naprawdę przyjemna i wciągająca. Nieraz czułam niepokój czy przechodziły mi dreszcze - mimo że tego nie lubię, to nie mogłam się oderwać od czytania.
Mimo że fantastyka to totalnie nie moje klimaty, to naprawdę bardzo mi się podoba ta książka. Język genialny, faktycznie można się poczuć jakby się było bohaterami powieści - jedyne do czego nie mogłam się przyzwyczaić, to to, że akcja się dzieje w teraźniejszych czasach i bohaterowie mają samochody i Internet. No nie mogłam się przestawić.
Uwielbiam bohaterów książki! Głównym kibicowałam, pobocznych, którzy trzymali się z Mirą, od razu polubiłam. Widoczny był tu podział na dobro i zło.
Motyw miłości niezgodnej z prawem - genialny! Chociaż czułam stres czytając o tym hahah
Coś, co przypadło mi do gustu, to morały płynące z książki: nikomu nie warto ufać oraz dobro to punkt widzenia. I czytając ten utwór, naprawdę się o tym przekonacie.
Tak jak piszę, cała książka spodobała mi się, cała historia, bohaterowie, akcja, klimat. Ale zakończenie to dopiero bomba! Totalnie niespodziewane. Byłam w szoku. Całą końcówkę czytałam z myślą "wow", nie mogłam się skupić i dopiero po jakimś czasie wszystko do mnie dotarło.
Gdybym miała polecić komuś wciągającą i niebanalną książkę, z pewnością pokazałabym mu "Sucinum". Brawa dla autorki!