Ciężko oprzeć się wrażeniu, że o mafii wiemy już sporo, bo przecież motyw ten przewijał się w niejednej książce czy produkcji filmowej. Sama chętnie sięgam po pozycje związane z tą tematyką, bo gdzieś tam w środku nie daje mi o niej zapomnieć zwykła ludzka ciekawość. W każdej z tych historii ze szklanego ekranu spoglądają na nas przystojni, szarmanccy, a jednocześnie nieludzko brutalni mężczyźni. W ich otoczeniu nie brakuje pięknych kobiet i pewnie nie jednej z nas przeszło kiedyś przez myśl, że fajnie byłoby prowadzić takie niezobowiązujące życie, gdzie jedynym problemem zdaje się wybór odpowiedniego stroju na konkretną okazję. A takich przecież jest sporo, bo przy nadmiarze gotówki można sobie pozwolić na codzienne rozrywki. Już podczas oglądania nasuwają się jednak przykre wnioski dotyczące poziomu inteligencji tych pięknych pań. Każda z nich zdaje się bowiem nie zauważać, co robią ich mężczyźni...I tutaj kryje się małe ziarno prawdy, bo Alex Perry w swojej książce charakteryzuje działanie jednej z włoskich organizacji przestępczych. Dzięki niemu wiemy już, że kobiety mafii niestety najczęściej kończą naukę w wieku 13-14 lat, by mniej więcej rok później zostać żonami i matkami. Nietrudno w tym przypadku odgadnąć, że o wielkiej i odwzajemnionej miłości mogą jedynie pomarzyć, bo zasady doboru partnerów są raczej proste: z korzyścią dla organizacji. I chociaż nie muszą, a właściwie nie mogą podjąć pracy, a mimo to mają pieniądze, ich życie bazuje na innym stresie. W mafijnej rodzinie nie wiadomo, co przyniesie jutro..Lea Garofalo, Maria Concetta Cacciola i Giuseppina Pesca chciały przestać się bać! Związane z mafią matki, żony i córki obrały sobie za cel odcięcie się od organizacji, która uniemożliwiłaby normalne życie ich dzieciom. Pierwsza wraz z córką uciekła od męża i przez lata żyła w ukryciu. Niewielka różnica wieku między nią a dzieckiem pozwoliła na to, by mogły udawać siostry. Niestety obsesyjne myślenie o tym, że na każdym kroku są śledzone, sprawiło, że Lea poddała się i z wojennej ścieżki wpadła wprost w ręce demonicznego męża. Ten, jak każdy mężczyzna przynależący do 'ndranghety, kierował się honorem. Początkowo na nowo dał kobiecie nadzieję, rozkochał i wydawało się, że ich związek jest na najlepszej drodze, gdy doszło do morderstwa. Nastoletnia już córka przez wiele miesięcy żyła pod jednym dachem z rodziną ojca, świadoma tego, że są to ludzie odpowiedzialni za śmierć jej matki.
Historia Marii niestety zakończyła się podobnie. Kobiecie udało się uciec od męża, rozpoczęła współpracę i liczyła na to, że służby zdołają zapewnić dzieciom i jej bezpieczeństwo. Rozczarowanie przeciągającą się sprawą i naciski ze strony rodziny spowodowały, że rozchwiana emocjonalnie raz składała, a raz odwoływała swoje zeznania. Ostatecznie powróciła do domu rodzinnego, gdzie jak twierdzą jej bliscy, popełniła samobójstwo. Nie byłoby w tym pewnie nic dziwnego, gdyby nie sposób jaki "wybrała". Kobieta "wypiła" butelkę kwasu chlorowodorowego, przy czym eksperci podkreślają, że świadomie można przyjąć tylko łyżkę tej substancji. Dowodów na udział osób trzecich do tej pory jednak nie odnaleziono...
Jedynie Giuseppina może nazywać się szczęściarą (o ile można do tego zaliczyć życie w ukryciu), bo wciąż żyje, a jej zeznania pozwoliły na poznanie struktur wpływowej mafii kalabryjskiej.Dzięki temu dodatkowo udało się nakreślić jej wpływ na rynek światowy, a także sytuację polityczną na świecie. Aresztowano wiele aktywnych członków, co spowodowało postęp w sprawie, jednak rozbicie organizacji funkcjonującej w przeszło 120 krajach nie jest proste i możliwe do osiągnięcia w krótkim czasie.
Okresem świetności mafii kalabryjskiej były lata 90. XX wieku. To wtedy macki tej organizacji rozprzestrzeniły się niemal na cały świat. Stała się ona organizacją bez której funkcjonowanie innych włoskich grup przestępczych nie byłoby możliwe. Członkowie oprócz wymuszeń i haraczy zajmowali się praniem brudnych pieniędzy i handlem narkotykami. Trzeba mieć świadomość tego, że z mafijnej rodziny dobrowolnie się nie odchodzi albo mówiąc brutalniej, odchodzi się, ale wyłącznie na tamten świat. Nawet publikacja losów trzech kobiet stała pod znakiem zapytania, a w samego autora wymierzone były groźby. To, że mamy możliwość przeczytać o tym, o czym głośno się nie mówi w dzisiejszym świecie, jest aktem odwagi. Odwagi kobiet, które dla dobra swoich dzieci poświęciły wszystko...
Obszerny reportaż napisany przystępnym językiem zawiera całą masę ciekawostek dotyczących funkcjonowania 'ndranghety. Myślę, że pozycja ta zadowoli niejednego żądnego emocji czytelnika. Mnie publikacja ta otworzyła oczy na wciąż żywy problem ówczesnego świata oraz na dramat wmieszanych w mafijne układy kobiet i dzieci